...albowiem powiadam Wam, nigdy nie byłem rusofobem
Dzisiaj minął miesiąc od WIADOMO CZEGO. Nawet Orłoś w Teleexpressie, wspominając o tym zrobił więcej, niż tylko odczytał tę informację. Muszą jednak trząść portkami.
Wczoraj byliśmy świadkami przemówienia kandydata na prezydenta do braci Rosjan. Oto moja pobieżna analiza prezesowego PR-u.
Okulary - nadają człowiekowi wyraz kogoś inteligentnego, świadczą bowiem o zniszczeniu wzroku podczas czytania wielu książek, znak rozpoznawczy naukowca, dlatego w hollywoodzkich filmach aktorzy, którzy przeczytali w życiu niewiele ponad scenariusze grając naukowców zakładają fałszywe okulary (zrobione z nieprofilowanego szkła, widać to wyraźnie, gdy takie szkło odbija światło) oraz bardzo często noszą okulary do czytania, gdy nic akurat nie czytają;
Czarny garnitur - wspomnienie żałoby, prosty kontrast krawat-koszula jest typowy w stylu pogrzebowy;
Ułożenie dłoni - martwe, nie gestykulują i nie robią piramidek; ułożone bez skrzyżowania mają świadczyć o otwartości intencji, płasko o braku broni i podstępu: "szczery ze mnie chłop";
Otoczenie jest skąpane w łagodnym blasku dwóch lamp stojących na zabytkowych meblach za prezesem. Wystrój dworkowy, sugerujący naturalne oświetlenie rodem z filmów o przedwojennej, wspaniałej Polsce. Przychodzi na myśl "Nad Niemnem" lub jakaś fabuła o Marszałku. Nagranie zostało wykonane w kawiarni Muzeum Powstania Warszawskiego. Właściciel kawiarni nie widzi podobno problemu, aby z tego miejsca skorzystały inne sztaby wyborcze, Faktycznie, to ładne miejsce.
Pianino i otworzone nuty - prezes umie grać na fortepianie? Ależ skąd. "To wyraz szacunku dla kultury," jako rzecze pani Jakubiak; rekwizyt sugerujący duszę artystyczna, wrażliwą na piękno, być może jest to także ukłon w stronę rosyjskiej romantyczności i umiłowania muzyki; osobiście mi kojarzy się z (prawdopodobnie) dziewicą z "Nad Niemnem" grającą patriotyczne pieśni.
Stare książki na starych meblach - potwierdzają okularową intuicję w temacie intelektu; dodatkowo sugerują osobę, która czyta rzeczy ważne ... Juliusz Cezar, Szekspir, może wiersze Kochanowskiego do snu, żadnych tam współczesnych badziewi w kolorowych okładkach.
Stare książki na starych meblach - potwierdzają okularową intuicję w temacie intelektu; dodatkowo sugerują osobę, która czyta rzeczy ważne ... Juliusz Cezar, Szekspir, może wiersze Kochanowskiego do snu, żadnych tam współczesnych badziewi w kolorowych okładkach.
Cynowy dzbanek i porcelanowa filiżanka - rekwizyty teatralne, odwołują się do kultury wyższej, imperializmu ale w gustownym angielskim typie; dzicy jak wiadomo z porcelany nie pijają - symbol wiekowości, ucywilizowania, poskromienia namiętności, szlacheckiego pochodzenia. Imbryk o samowarowej urodzie, nie do kompletu z filiżanką, przywodzi mi na myśl "może ja czaju zaparzę?" z serialu "Klan".
Koronkowa serweta, kwiaty w porcelanowym wazonie - sugerują obecność miękkości i łagodności, zazwyczaj są widomym znakiem kobiety na gospodarstwie, dbałość o detale i umiłowanie starych faktur wskazuje na osobę domową, refleksyjną, przedkładającą rozrywki intelektualne nad puste wesołości przy wódce.
Witaj Myszko.Zazdroszczę pomysłu.Sam pomysł nie wiele wart bez znajomości mowy rekwizytów.Tobie sie to udało,pójdę dalej,im też,bo obraz tego co opisałaś,bardzo pasuje do tego co chcą osiągnąć pisowcy.Takiego Jarka mamy widzieć,takiego chcą abyśmy zapamiętali.Nie tego sprzed 10 kwietnia.Mam nadzieje,że nie uda im się ta sztuczka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJednym słowem, "pic na wodę fotomontaż"...
OdpowiedzUsuńMasz coś przeciwko garniturom, okularom,nutom, łagodnemu światłu lampy i kwiatom??? Napisz to wprost! Jaka Twoim zdaniem powinna być dekoracja, kostiumy i.... oczywiście retoryka Kaczki? Zaproponuj coś! Z nożem w zębach na tle trupów Moskali???? Przyznaj się, że ja by nie wyglądał i czego by nie powiedział, Kaczka Cię nie zadowoli. Powinien zniknąć razem z PiS, tak, jak zniknął jego brat (a nasz prezydent), posłowie (nasi parlamentarzyści), prezes IPN, prezes Banku Narodowego i inni urzędnicy kluczowych instytucji, a także cała "wierchuszka" polskiej armii. Zniknąć oczywiście po cichu i tak, jakby nigdy nie istnieli.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, jak (feministka:):):))agentka Starling doktorowi Lecterowi: "A może warto skierować ten przenikliwy umysł na samego siebie"? :):):)
Będziemy mieli takiego prezydenta, jakiego sobie wybierzemy. Potem znów wybierzemy posłów i senatorów.
OdpowiedzUsuńBawi mnie jednak, kiedy ktoś ma pretensję do przeciwnika politycznego, że tenże sam się nie wkopuje, albo nie likwiduje. To naiwne oczekiwanie i.... świadczy o arogancji, albo.... strachu. Ja tam bym nie lekceważył oponenta...
Sama na siebie popatrz! :):):) Mnie książki, nuty i tym podobne nie przeszkadzają (a jeśli są "kierowane" do tych, którzy lubią, to chyba tym lepiej?), poza tym jestem, o ile pamiętasz "rusofil-antykomunista".
OdpowiedzUsuńMogę dać cytat, skąd "to" się wzięło, o ile pozwolisz:
Jacek Kaczmarski
Rehabilitacja komunistów
Niepotrzebna jest do tego żadna filozofia,
Żeby wiedzieć, że stworzenia akt - wymaga ofiar.
Cóż dopiero, gdy się tworzy nowe świata zręby,
Kiedy składa się ofiary i popełnia błędy.
By się jednak sprawiedliwość spełniła dziejowa,
Czas ofiary błędów - z czasem - zrehabilitować.
Tym co wieku pół już w grobach - odpoczynek wieczny;
Długa lista ofiar czeka na Sąd Ostateczny.
Komunista, by się dostać na wspomnianą listę
Musiał być zabity przez innego komunistę.
Grona mędrców komunizmu po nocach się pocą
Kto zasłużył na wskrzeszenie, a jeśli - to po co?
Kto się jeszcze przydać może, bo już chodzą słuchy,
Że marksiści potajemnie - wywołują duchy.
Jeden odpadł, bo przed światem prawdy się nie schowa:
Nie zamordowanoby go? To sam by mordował.
Inny też się nie nadaje, choć objęty czystką,
Gdyby żył - to jeszcze gorzej działoby się wszystko.
Niechby się inaczej zgięła historii sprężyna,
A rehabilitowalibyśmy dziś - Stalina.
Jednak dobrze jest pokazać raz całemu światu,
Że omyłki mogą się przydarzyć nawet katu.
I że kocha swe ubite potomstwo Ojczyzna
I potrafi - choć po latach - do błędów się przyznać.
Więc z powagą mówią, wznosząc stos zbutwiałych liści:
Jacy by z nich byli dzisiaj dobrzy komuniści!
Materializm historyczny na nowość się wybił
Udowadnia naukowo - co by było, gdyby...
Powie ktoś, że w tej balladzie intencja nieczysta...
Jam po prostu jest rusofil -
Antykomunista.
Nic ująć, nic dodać (a Jacek, którego znałem osobiście, nie był "pisakiem", bynajmniej).
Wtrącę tylko jedno: co to jest rusofobia? Bo fobia charakteryzuje się tym, że jest permanentna i irracjonalna.
OdpowiedzUsuńI dlaczego sceptycyzm wobec Kremla nazywamy "rusofobią"? Bo w takim razie... analogicznie można powiedzieć/napisać, że Putin i Miedwiediew są polonofobami. Nie można mylić sceptycyzmu z fobią, a sceptycyzmu względem głowy państwa z fobią w stosunku do całego narodu.
Dzięki za odwiedziny.
dagmarella
Nie wystawiaj mnie sobie do bicia! Zero histerii. Argumentuję, a nawet proponuję "część artystyczną" :):):)
OdpowiedzUsuńMusiałaś się obracać w fatalnym towarzystwie, skoro nie stać Cię dostrzeżenie odrobiny humoru i prostych argumentów czy logicznych wniosków, albo reagujesz na nie alergicznie. Całkiem jak... ofiara gwałtu... (Reakcja obronna i zaraz agresja...) Mam nadzieję, że to gwałt tylko w wyobraźni, rozbudzonej przez propagandę.... Wyrazy współczucia tak, czy siak.
Myszko, chyba troszkę stereotypami jedziemy. Też zaliczam się do elektoratu PiS, o czym mówię bez najmniejszego wstydu (chociaż grozi mi ostracyzm towarzyski). Mam też kilkoro znajomych z kręgu elektoratu PiS i zapewniam, że mentalnie dzielą ich miliony lat świetlnych od tego typowego "pisiarza", którego portret wysmażyłaś powyżej. Normalni i wykształceni ludzie. Choć "oświeceni" i "trendy" pewnie wiedzą swoje i dla nich każdy zwolennik PiS-u to analfabeta i wiejski przygłup. Stereotypy, stereotypy.
OdpowiedzUsuńNa pewno można znaleźć rusofoba, pytanie, czy każdy, kto przejawia sceptycyzm wobec Rosji to "rusofob"? No, chyba że Rosja jest demokratycznym państwem, a Putin mężem stanu, który nie każe swoich przeciwników politycznych "powiesić za jaja". Chyba że dzieje relacji polsko-rosyjskich to dzieje permanentnego pokoju i braterskiej przyjaźni. To przepraszam - wówczas taki sceptycyzm nie jest uzasadniony i nosi znamiona fobii :)
Oczywiście nie jestem zwolenniczką pielęgnowania resentymentów i narodowych antagonizmów, tylko sceptycyzm wobec narodu, który jednak agresorem był wobec nas, a którego obecne głowy państwa to postacie "ciekawego autoramentu", nie jest fobią, a sceptycyzmem.
Nie chodzi o to, żeby w czambuł nienawidzić wszystkiego, co ruskie i w ogóle samych "Ruskich" (no i żeby w ogóle nienawidzić), ale o to, że nie popadajmy w drugą skrajność o znamionach cielęcego zachwytu (bez urazy, nie piszę tu o Tobie) i zacznijmy zauważać, że między "sceptycyzmem", a "fobią" jest duża przestrzeń.
I coś mi się zdaje, że niebawem pojęcie "rusofobia" wejdzie do języka politycznej poprawności.
Pozdrawiam,
Dagmarella
Nie mogę histeryzować. Mogę najwyżes chcrząkać, jak szowinistyczna męska świnia, Histeria (pochodzi od "macica") to choroba kobiet. Swoją drogą - bardzo spektakularna... Podobno - wymyślona przez mężczyzn, w niecnych zamiarach antyfeministycznych :):):)
OdpowiedzUsuńWitaj Myszko, nie wierze temu farbowanemu lisowi za grosz, za kopiejke, za centa. Jarosław ma w
OdpowiedzUsuńgenach zakodowana nienawisc zarówno do Rosjan, jak i do Zydów. Póki swiatem światem, on się nie zmieni. Więc jego PRowcy zastosowali typową metodę "świeco-ogarkową". Tyle, że z braku Lecha "tym dobrym" musi być Jarosław.
Znając Kaczyńskiego prędzej czy później nerwy mu puszczą i powie to co myśli, a nie to co wypada mówić.
Eliza
Myszka,Eliza zostawiła Ci 2 kom i pisze u mnie,że ich nie ma.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń"Polska jest katolickim krajem i każdy ma obowiązek uwierzyć w cuda, lub w mocne postanowienie poprawy... iszczio raz, iszczio raz, iszczio mnoga mnoga raz..... A po wyborach wrócimy do rzeczywistości".
OdpowiedzUsuńTak odczytuje ten cały PiSiarski kamuflaz.
pozdrawiam
Elizo, pisałam kiedyś, że przez moment sądziłam, że Jarosław nie będzie kandydował. Jego kandydatura spowodowała, że moja wiara w jego żałobę została zachwiana. Nie mnie oceniać ludzi personalnie, ale wiem, że jako polityk był w przeszłości taki, jak piszesz. W związku też z tym, nie mogłabym na niego głosować. Jeśli mają go wybrać, niech to będą inni. Cyrki z samolotami i dostawianymi krzesłami to dla mnie zakończony etap polskiej polityki zagranicznej.
OdpowiedzUsuń