I o co chodzi? przecież K. Godek ma rację ...
mówiąc, że polskie prawo aborcyjne jest "gorsze niż w hitlerowskich Niemczech".
odrzucono dzisiaj obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji (który to już?). myślę więc, że III Rzeszy, która od roku 1943 za aborcję mogła karać Aryjki śmiercią, jeszcze jakiś czas nie dorównamy.
odrzucono dzisiaj obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji (który to już?). myślę więc, że III Rzeszy, która od roku 1943 za aborcję mogła karać Aryjki śmiercią, jeszcze jakiś czas nie dorównamy.
Jeśli już mówimy o historii legalności aborcji, to Stalin zdelegalizował aborcję w 1936, a jej ponowna legalizacja miała miejsce dopiero w 1955 (2 lata po śmierci Stalina). Innymi słowy, Stalin, podobnie jak Hitler, był za karaniem aborcji.
OdpowiedzUsuńŻeby było śmieszniej, portale katolickie spozycjonowały swoje strony, na których z wrodzonej skłonności do plucia na przykazanie "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu" głoszą, jakoby Stalin i Hitler byli za aborcją. Obaj panowie chcąc podnieść narodową płodność, karali aborcję srodze.
I odrzucanie tego wsparcia historycznego postaci znajdujących się na liście 100 osób, które najbardziej namieszały w historii, nie rozumiem. Że zły PR? To może być gorszy, niż już jest?
Usuń