sexedpl

państwo nas zawodzi. na wielu polach, także i na tym.
edukacja seksualna została w Polsce oddana katechetom i pan(i)om, którzy po memłanym doszkoleniu serwują młodzieży wypociny autorów typu przysłowiowa Król Teresa, autorka kultowego już podręcznika Wędrując ku dorosłości. podręcznik Król Teresy został uznany za wartościowy przez poprzednie władze - uznajmy więc, że statystycznie Polak ma marniutko. nie tylko Polak propisowski, ale Polak po prostu. czy ktoś ze szczęśliwym, pozbawionym pruderii życiem seksualnym uznałby duby smolone Król Teresy za warte papieru na którym postanowiono je drukować? samo to imprimatur jest diagnozą jakiegoś zaburzenia: albo dysleksji, albo niemocy na polu wyżej wspomnianym.

jakiś czas temu zobaczyłam okładkę Newsweeka ze zdjęciami Nieprawdziwych Polaków i jako osoba kompletnie niezainteresowana blichtrem nie za bardzo mogłam upchnąć istnienie Anji Rubik pomiędzy takie szanowane przeze mnie postaci jak Środa, Owsiak czy Holland (nie tylko się zdziwiłam, po prostu nie wiedziałam kto to jest, przepraszam). pieprzyć blichtr, Anja Rubik zaczęła z WO kampanię edukacji seksualnej Polaków. i to jest dobra rzecz - w formie obrazkowej krótko i na temat. choć i smutno się robi, że o tak oczywistych sprawach trzeba mówić w XXI wieku. czyli nie jest oczywiste. czyli trochę bryndza, drodzy współobywatele. czyli za państwo robotę robią modelki i dodatki do gazety.

i proszę nie mów mi rodaku, że nasza teraźniejszość jest przesiąknięta seksem i potrzebna nam zaduma. nie. nasza rzeczywistość jest pełna bezsensownego pierdolenia w pornosach i wiedzy o narządach z tychże pornosów - czyli poziom realizmu zero. to takie same bajki jak dumania ludzi, którzy nigdy nie kochali, ale nie rezygnują z pisania encyklik na temat odpowiedzialności za drugiego człowieka. brakuje nam prawdy, która wyzwala. i fachowej, uwolnionej od tabu wiedzy.

Dla osób znoszących łatwo słowo pisane, Gretkowska przypomniała w swoim wpisie "Wielką Księgę Cipek", ale i uświadomiła mi premierę "Radości z kobiecości" Brochmann i Dahl. zaopatrzę się, będę się edukować. skoro rodacy mają tak niewiele do powiedzenia, a rachityczny tekst Wisłockiej jest uznawany przez wiele dzióbowygibasek na instagramie nie za historyczny tekst źródłowy, tylko nadal p o r a d n i k, przyjdzie mi się uczyć od Norwegów. w tym wieku? a jakże. czego? zapytasz. wszystkiego :).

 



te i inne filmy na profilu YT sexedpl

Komentarze






  1. hmm... Na temat tych edukatorów pisałam w moim blogu, więc nie powtórzę się ... Edukacja seksualna tak ale rozważna i mądra ( co nie znaczy pruderyjna) a nie dewiacyjna i gorsząca. Pozdrawiam - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważna i mądra czyli jaka?
      Czy w tej edukacji Twej łechtaczka istnieje?

      Usuń
    2. Istnieje..., a jakże...!
      Wpadłam na nowe kontrowersje a tu pustka.
      Czyżbyś myślała o p.prof. W. Półtawskiej ?
      Jeśli tak to grubo się mylisz!
      Dobranoc !

      Usuń
    3. A istnieje w jakim celu?

      Na temat pani Półtawskiej można powziąć pewną opinię, gdy się patrzy na jej dokonania naukowe. Kilka publikacji przed latami 90-tymi (związane z jej własnymi przeżyciami obozowymi). W latach 90-tych nagły wybuch przemyśleń Pani Półtawskiej na tematy okołoseksualne. Sama jestem ciekawa, co Pani Półtawska powiedziałaby na to jako osoba biegła w psychiatrii, gdyby takie zjawisko dotyczyło kogo innego.

      Usuń
  2. Jest coś żulerskiego w papieskiej edukacji seksualnej, a jak wiemy, papież był jeden prawdziwy- nasz. Papieskie nauki paraerotyczne kojarzyły mi się zawsze z knajpianymi erotomanami- gawędziarzami pouczającymi innych w temacie sztuki kochania. Mieli z panem papieżem podobny problem: nikt ich nie widział chociażby na spacerze za rękę z kobietą, za to wiele mieli do powiedzenia w temacie "jak powinno wyglądać życie seksualne". Jest w tym i dewiacja i zgorszenie, o których wspomina Krystyna, ciekawostką pozostaje fakt, że na przykład rodzice Wojtyły dalece w tyle mieli seks sakramentalny i bzykali się przed ślubem kościelnym, zaliczając wpadkę, co można sprawdzić porównując dostępną w sieci datę ślubu rodziców Wojtyły do daty urodzin jego starszego brata, również w sieci dostępną. Inną ciekawostką seksualną związaną pośrednio z Karolem, co został papieżem jest to, że osobiście wyświęcił na kapłana, a później na biskupa, znanego pedofila, Józefa Wesołowskiego, jakich to cudów papieskie błogosławieństwo nie uczyni, alleluja! Niby brak wiedzy na temat seksu nie jest dziedziczny, ale dziedzictwo JPII w tym względzie trwa w całej swej potędze, równolegle do dziedzictwa knajpianych erotomanów- gawędziarzy. Jak to jest możliwe? Wystarczy się nie uczyć i zmyślać, jak seks wyglądać powinien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem objęto kultem również rodziców papieża ... zresztą ogólnie taki jest trend - dziewica rodzi dziecko, ale mus jest, aby sama też była bez grzechu poczęta. I tak ludzie czasami przestają spuszczać wodę w toalecie, bo kupy już nie robią. Pedofil Wesołowski był chroniony przez lata właśnie w związku z faktami, które wspominasz. I o co Ci chodzi Wolandzie? przecież jeśli Bóg istnieje to wszystko wyrówna i jeśli ktoś był gwałcony przez Wesołowskiego, to pan W. pójdzie do piekła. Więc nie ma go potrzeby karać tu na ziemi. Zresztą może się zmieni, przeprosi i pójdzie do nieba. I będzie się kumplował z tymi chłopcami, będą razem chodzić na pikniki i jeść bitą śmietanę. Tak mówi Katechizm.

      Usuń
  3. Moim zdaniem każda forma sprzeciwu wobec nazwijmy to indoktrynacji (niezależnie od dziedziny życia jaką ona obejmie) jest słuszna. A jeśli do tego sprzeciwu podchodzi się na poważnie, z przygotowaniem to właściwie można tylko polecać, zwłaszcza tym z w miarę otwartymi umysłami. Bo na pozostałych może być za późno.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najważniejsza jest informacja. Jeśli ludzie będą po prostu WIEDZIEĆ nie będą musieli polegać w temacie na różnej maści NIEspecjalistach, w rodzaju pani, której największym osiągnięciem życiowym jest to, że znała papieża. Wiedza to władza - to się nie zmienia.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o wpływ wiedzy i prawdy przy tym na nas i na nasze życie. Najgorzej jest właśnie tak jak piszesz, gdy ludzie muszą opierać się na wiedzy niepełnej lub przekazywanej przez osoby nie kompetentne. Problem zaczyna się wtedy, gdy takie postaci są wywyższane do roli ekspertów w jakiejś dziedzinie. Niestety w mediach zaczyna być zauważalny taki trend.

      W końcu wiem skąd wzięła się nazwa Twojego bloga. A przynajmniej tak sądzę, w ,,Mistrzu i Małgorzacie" pada takie zdanie. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty