O wyczynach Lady Hester Stanhope

Skromność nigdy nie była jej cnotą, a choć goliła głowę, żeby turban lepiej pasował i jeździła konno na okrak jak mężczyźni, sława białej kobiety, która uczy głupich Arabów rozumu musiała rozpalać kolonialne głowy rozkoszą na tyle, że jej dziwaczne, wg ówczesnych obyczajów, ekscesy traktowano jako emanację angielskiej ekscentryczności, a nie efekt zaburzeń osobowości.


Była autorką pierwszego współczesnego (?) wykopaliska archeologicznego w Palestynie. Wprawdzie {wersja 1} motywowana chciwością (w Ashkelon spodziewała się znaleźć złoto) znalazła jedynie alabastrową, bezgłową figurę, którą kazała zresztą rozbić i wrzucić do morza, ale to akurat nie czyni ją wyjątkiem, jeśli uświadomimy sobie, że w XIX wieku "archeologowie" nie mieli nic z naukowców, i przypominali raczej trochę lepiej zorganizowanych złodziei z raczkującą wiedzą historyczną. Natomiast jej obserwacje co do miejsca w którym należy szukać były zaskakującą trafne. Obrońcy Stanhope twierdzą, {wersja 2} że chciała wydobyć złoto dla sułtana i ludu tureckiego, a roztrzaskała statutę, na dowód, że nie jest jednym z chciwych zagranicznych zbieraczy artefaktów, które skrzętnie potem wywożono (czyli kradziono) do Europy. Jeśli przyjmiemy, że wersję 2 była bliższa prawdzie, to koloniolna podnieta o białej kobiecie uczącej głupich Arabów rozumu została wybrana mniej lub bardziej świadomie i zaowocowała późniejszą złą sławą Stanhope jako archeologicznego popaprańca. Podobnie jak zamożni Anglicy płci męskiej w tamtych czasach, wlokła ze sobą w podróży służbę i miała czas na takie głupoty jak pozowanie do portretów. Nie była też wcale wyjątkiem pozwalając sobie na swobodę obyczajową - o 11 lat starsza Lady Hamilton, córka kowala, mogłaby wiele rzeczy wyjaśnić w tym temacie naiwniakom przekonanym o przyrosłym dziewictwie kobiet z przeszłości (miała niestety Emma ten jeden feler, że pozbawiona szlacheckiego pochodzenia szybko popadła w niebyt bez wysoko postawionego protektora, czyli bycie galerianką już wtedy nie było zawodem przyszłościowym).

Czy była nazywana Królową Pustyni przez innych, czy też sama wyprodukowała sobie ten tytuł jak pewien Król Popu w czasach, gdy przepływ informacji z pewnością jest lepszy, a powtarzalność głupot i ich uciążliwość nie zmnieszyła się ani na jotę? Czy witano ją na Wschodzie jako zjawisko (wg jej relacji) czy jako dziwaczną ciekawostkę? Do jakiego stopnia jej wspomnienia to literatura faktu? Czy doznała uszkodzenia mózgu po odchorowaniu zarazy z roku 1813? Czy w końcu wszystko było z nią w porządku od samego początku? :). Co dzisiaj jawi się odwagą (Stanhope w czasach napoleońskich jak Pawlikowska w czasach postmodernistycznych - któż nie marzy, żeby pojechać do Amazonii, ale się boi lub nie ma kasy, lub jedno i drugie) było może sygnałem problemów osobowościowych?

Wiem. Czuję, że sezon ogókowy można uznać za otwarty :).
Temat podjęłam z powodu demencji (nie mojej).

źródło

Można poczytać o tej zacnej pani bez narażania się na kontakt z roztoczami w pięknych zakątkach gdzie skanują stare książki:
>>> Memoirs of the Lady Hester Stanhope as related by herself in Conversations with her Phisician
>>> Travels of Lady Hester Stanhope; forming the Completion of her Memoirs Narrated by her Phisician
Czytałam też TU, i TU, i TU.

Komentarze

Popularne posty