X. Hiroshima, August 6, at 8:15 AM
![]() |
grzyb atomowy nad Hiroshimą, 6 sierpień 1945 |
Wybrałam bardzo ładne zdjęcie, bez odchodzącej skóry i guzów popromiennych. Rankiem, 65 lat temu bombowiec Enola Gay zrzucił bombę nuklearną "Little Bomb" na stolicę prefektury Hiroshima. Natychmiast zginęło 80 tys. ludzi. I to była ta część ofiar, która miała szczęście. Przez wiele następnych lat wszystkie zdjęcia z tamtego obszaru i tamtego czasu były klasyfikowane przez rząd amerykański jako top secret.
wybaczyć nie można...
OdpowiedzUsuńMnie też jeszcze w szkole średniej raziło na lekcjach PO, gdy omawiając tą broń, oficer mówił o niej prawie że pieszczotliwie, taka "czysta", po prostu się wyparowuje. Nie mieściło się mu pod dachem, że istnieje olbrzymi obszar, w którym czynniki rażenia nie są tak silne i powodują powolną śmierć w męczarniach.
OdpowiedzUsuńCo się zaś tyczy samego użycia bomby w Japonii, to biorąc pod uwagę dotychczasowe zniszczenia, prawdopodobnie uniknięto dużo bardziej przerażających ofiar. Nie wiem, czy wiesz, ale na przykład podczas pewnego nalotu na Tokio, zginęło w płomieniach 120 tysięcy ludzi (podczas słynnego nalotu na Drezno- 90 tysięcy). Sam desant wysp zakładał możliwość strat własnych ok. 100 000 żołnierzy, z obrońcami też by się nie patyczkowano. Powiem tak: na wojnie nie ma nic szlachetnego, wojna jest takim bagnem, które wciąga wszystko, nie znam miłej broni.
Nie ma miłej broni. Najzabawniejsze zaś jest potem wręczanie orderów :)
OdpowiedzUsuńdługa, długa droga przed nami, przed ludzkością
OdpowiedzUsuńchcę wierzyć, że gdzieś daleko w przysłości istnieje lepsza ludzkość, bez tych okrutnych ,,zabawek", że w końcu chłopcy dorosną...
Moze nieco kontrowersyjnym - ale obie bomby byly wielkim dobrodziejstwem dla Japonii (bo o US of A nawet nie wspomne).
OdpowiedzUsuńPrawie rozumiem pokrętny sposób myślenia dziejowego.
OdpowiedzUsuńTylko notatka idzie tropem osobistym: gdybym to ja wyparowała Hannibalu, w ataku, który okazałby się dobrodziejstwem dla Polski, czy nie byłoby Ci smutno w to dzisiejsze owocne popołudnie? :)
w takim wypadku, z wielkim zalem i bolem serca "dobrodziejstwo Polski" musialoby zejsc na drugi plan
OdpowiedzUsuńJak Ty zawsze wiesz, co kobieta chce przeczytać :*
OdpowiedzUsuń