Spécialité polonaise 3, czyli cyrku z krzyżem cd. ...
Harcerze, którzy postawili krzyż wystosowali apel do polityków:
(...) wśród niezliczonych zniczy, kwiatów i zdjęć postawiliśmy krzyż, jako wezwanie do budowy pomnika, który będzie hołdem dla wszystkich ofiar katastrofy, oraz świadectwem pamięci o dniach żałoby narodowej, które zjednoczyły nas ponad podziałami.
Chcielibyśmy z perspektywy przyszłych pokoleń okazać się zdolni przekazywać pamięć tamtych dni dla krzewienia postaw obywatelskich, miłości do Ojczyzny oraz współpracy mimo różnic. Temu służy krzyż i idea budowy pomnika.
Liczymy, że w atmosferze pokoju i godności stosownej do otoczenia, krzyż będzie mógł pozostać na obecnym miejscu przez czas pozwalający na postawienie pomnika. Następnie zostanie przeniesiony w odpowiednie miejsce.
Nadal nie rozumiem pewnych spraw. Jest w Polsce przedziwny zwyczaj stawiania krzyży na miejscu wypadków komunikacyjnych. Jest on dziwaczny dlatego, że osoby, które (niby) wierzą w lepsze życie po śmierci, poprzez krzyż pokazują przywiązanie do zewnętrznych objawów sztucznej żałoby i niewiarę w duchowość. Nie rozumiem dlaczego sprawcy całego zamieszania usiłują przerzucić odpowiedzialność na inne osoby. Było od początku oczywiste, że krzyż wzbudzi taką histerię wśród słuchaczy RM i fanów PiS-u. Kogo harcerze chcą teraz wyciszać? Było latać z krzyżem po mieście i wystawiać przy nim warty? Teraz dodatkowo ZHR zawłaszcza sobie możliwość decyzji, bo już przekazuje opinię, do kiedy ma to to stać i co ma być postawione na tym miejscu. Chwileczkę. Czy tablic pamiątkowych nie stawia się w okolicach katastrofy? Co Pałac Prezydencki ma z tym wspólnego?
Nie przypominam sobie, aby ten wypadek zjednoczył nas ponad podziałami, czego najlepszym dowodem jest dokument Pospieszalskiego. Ci którzy zazwyczaj wylewają żółć, dalej wylewają żółć, tylko teraz usankcjonowała to telewizja publiczna. "Przekazać pamięć tamtych dni". A co takiego epokowego wartego jest zapamiętania? Zwycięskie odparcie ataków wroga? Dokonanie gigantycznego odkrycia naukowego? Zwrot w polityce państwa? Niczego takiego nie zauważyłam. Był to tragiczny wypadek samolotowy. Rodziny ofiar cierpią na różne sposoby, ale najczęściej to osoby, które nigdy nie miały nawet okazji stać w cieniu ofiar, w ich imieniu teraz tak chętnie bełkoczą.
TRWOGA
W ziemi gwera rdza zeżera
Oręż dziadzia oficera
Szabla smętnie w pochwie drzemie
Wspominając dawne plemię
Hand-granaty – dar od taty
Zawinięte pięknie w szmaty
Marzą, leżąc na podeście
Żeby się rozerwać wreszcie
Masz gotowość i masz wolę
Żeby jutro ruszyć w pole
I przywalić z siłą gromu
Tylko w mordę nie ma komu
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Ociepliła się historia
Wszędzie miłość i euforia
Nikt nikogo nie opluje
Tylko cięgiem negocjuje
Jakieś kurde konsensusy
Interesy robią Rusy
Drepcze Szwab przyjaźni mostem
Już mu przeszło "Drang nach Osten"
Czasem jakiś Osetyńczyk
Wyjmie z szopy karabińczyk
A świat robi się na bóstwo
Wszędzie ruja i poróbstwo
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Więc przed laskę marszałkowską
Naród składa z wielką troską
Apel - niech się w Sejmie ziści
Podkomisja nienawiści
Lecz nim dali to pod głosy
Już targali się za włosy
Więc chwilowo rada w radę
Ustalilimy z sąsiadem
Że od środy on mi wrogiem
Do soboty ja mu mogę
A w niedzielę, jak w niedzielę
Spotykamy się w kościele
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Oręż dziadzia oficera
Szabla smętnie w pochwie drzemie
Wspominając dawne plemię
Hand-granaty – dar od taty
Zawinięte pięknie w szmaty
Marzą, leżąc na podeście
Żeby się rozerwać wreszcie
Masz gotowość i masz wolę
Żeby jutro ruszyć w pole
I przywalić z siłą gromu
Tylko w mordę nie ma komu
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Ociepliła się historia
Wszędzie miłość i euforia
Nikt nikogo nie opluje
Tylko cięgiem negocjuje
Jakieś kurde konsensusy
Interesy robią Rusy
Drepcze Szwab przyjaźni mostem
Już mu przeszło "Drang nach Osten"
Czasem jakiś Osetyńczyk
Wyjmie z szopy karabińczyk
A świat robi się na bóstwo
Wszędzie ruja i poróbstwo
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Więc przed laskę marszałkowską
Naród składa z wielką troską
Apel - niech się w Sejmie ziści
Podkomisja nienawiści
Lecz nim dali to pod głosy
Już targali się za włosy
Więc chwilowo rada w radę
Ustalilimy z sąsiadem
Że od środy on mi wrogiem
Do soboty ja mu mogę
A w niedzielę, jak w niedzielę
Spotykamy się w kościele
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Jan Wołek
Uważam,że należałoby w końcu zdefiniować pod względem prawnym pojęcie nakręcania religijnego fanatyzmu mas, wykorzystywania go do celów politycznych i przykładnie karać za takie przestępstwa.Chyba że biegli orzekną, że mamy do czynienia z chorobą psychiczną. Wtedy leczenie. Najlepiej w zakładzie zamkniętym. Tak przecież zaczynały się wszystkie wojny religijne, wszystkie religijne pogromy. Wstyd mi, że światli ludzie Kościoła, doskonale orientujacy się w czym rzecz - milczą. Hańba - jeśli swoją misję ewngelizacyjną traktują poważnie. Jestem wzburzony i oburzony. Brak mi słów. Milknę już. Pozdrawiam tylko serdecznie. często tu zagladam ze względu na ciekawą tematyke i dyskusje.
OdpowiedzUsuńNiestety religia ze względu na ogromne pieniądze z nią związane ma inny status. Zauważ, że istnieje zapis o obrazie uczuć religijnych, co jest nonsensem językowym, ponieważ coś takiego jak uczucia religijne w ogóle nie istnieje.
OdpowiedzUsuńObjawy żałoby ,( bo nie rozumiem chyba ) świadczą o sztuczności żalu , jego braku ?
OdpowiedzUsuńPrawna ochrona uczuć religijna jest jak najbardziej na miejscu , jeżeli wie się , że takowe mają wierzący .
Jest nawet pragmatyczna , zapobiega rozruchom czy linczom .
Imperatyw obrony swego Boga jest jednym z najsilniejszych doznań ludzkich . Czy wynika on bardziej z chęci nagrody po śmierci , czy z autentycznego przywiązania i doceniania roli Boga dla świata , mniejsza .
Kultura osobista też wymaga nie naigrywania się czy lżenia symboli religijnych , nawet jeśli mamy zero poczucia wiary .
Aleksandro wybacz, czy ktoś walczy z Twoją wiarą? Czy ktoś zabrania Ci żałoby, możesz ubierać się stosownie!!W domu, w kościele mieć wszystko co jest do zdobycia do czczenia kogo chcesz!! Ale dlaczego wciągasz w to wszystkich pozostałych??To nie tylko nieuczciwe,ale chyba i wbrew religii. Czcij kogo chcesz ale beze mnie!!Jestem mieszkanką W-wy i macie tu dość kościołów.Pozdrawiam Myszkę.
OdpowiedzUsuńAleksandro. Przed chwilą słuchałem rozmowy Romaszewskiego z Kaliszem. Trudno to nazwac zresztą rozmową. Były to raczej dwa monologi bez punktów stycznych.
OdpowiedzUsuńTu też jest podobnie. Nikt nie walczy z Twoimi religijnymi przekonaniami. Bronię konstytucyjnego prawa do wolności wyboru przekonań. Państwo jest państwem świeckim z mocy konstytucji. Narzucanie całemu społeczeństwu religijnego ( katolickiego jedynie w dodatku ) religijnego sposobu przeżywania żałoby, w miejscu, które z natury rzeczy ma być symbolom suwerenności władzy świeckiej jest poważnym nadużyciem.
Jeszcze jedno. Nawet w prywatnym życiu epatowanie otoczenia żałobą poza ustalony obyczajem okres, wykorzystywanie tego do budzenia współczucia uważane jest za nietakt. Wykorzystywanie krzyża do , nie waham się powiedzieć wywolania nowej wojny polsko polskiej jest zwyczajnie obrzydliwe. podkreślam - obrzydliwe i cyniczne. mały cynik chowajacy się za krzyż. Broniąc krzyża staną za mną w nadchodzących wyborach parlamentarnych, wyniosą mnie do władzy, wesprze mnie kościół, ktorego miejsca w państwie i wpływów bronię tak gorliwie - to prosta,czytelna dla mnie kalkulacja. jak to nie jest cynizm czystej wody to mozesz mnie nazywac jak tylko zechcesz.
Aleksandro, nikt nie ma uczuć religijnych. Czegoś takiego nie ma w żadnej psychologii. Zauważ, że nie ma też uczuć ateistycznych, ani uczuć homoseksualnych, ani heteroseksualnych, ani hipermarketowych u pracowników hipermarketów. Są po prostu uczucia. Taki zapis jest więc nadużyciem :).
OdpowiedzUsuńWłaśnie imperatyw "obrony swego boga" prowadzi do linczów w Indiach, gdzie hinduiści z katolikami nie pozostają sobie dłużni. Nie wiem w jaki sposób zapis o obrazie uczuć religijnych w ogóle mógłby zapobiegać rozruchom. Przecież skoro uczucia religijne nie istnieją to powodem do ich obrazy może być absolutnie wszystko, nawet większy dekolt. Może podaj jakiś przykład?
W Indiach ludzie wierzą w inne życie i gdy przychodzą nad rzekę, żeby spalić swoich bliskich, wyglądają na zadowolonych. W Polsce katolicy twierdzą, że wierzą w inne życie. Najpierw robią straszną histerię około pogrzebu (choć przez te kilka dni szok powinien minąć, a wiadomość, że oto zmarły wstąpił do innego wspaniałego życia powinna już dotrzeć do mózgu), potem wystawia się bardzo bogaty pomnik chociaż to życie wcale nie jest ważne, a na miejscu wypadku stawia się krzyż, chociaż to życie było tylko etapem i nie ma co go rozpamiętywać. Nie twierdzę, że żal jest nie na miejscu. Twierdzę, że Ci ludzi wcale w ten inny świat nie wierzą i ich żałoba "religijna" zaczyna się w pewnym momencie przeradzać w sztuczną celebrę niezgodną z naukami religii, którą cały czas ogłaszają nosząc krzyżyk.
Anafigo, ja myślę, że Ola nikogo w nic tutaj nie wciąga, bo zachowuje się w sumie bardzo powściągliwie w tym temacie. Natomiast niestety masz rację, że kłopot z zawłaszczaniem terenu jest. Życzyłabym sobie, aby jeśli wierni tak chętnie przyklaskują, że gdzieś na niekościelnej ziemi stoi krzyż, przyklaskiwali również oddawaniu dawnych synagog ich prawowitym właścicielom. Bo w tej chwili nawet, gdy te synagogi chylą się ku upadkowi i nie służą już nikomu, patrzy się na ich odnawianie bardzo złym okiem.
OdpowiedzUsuńalw, wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, które dzisiaj cytowano w tv z 15 razy to ilustracja postawy, którą opisałeś. Bardzo to przykre, gdy widać, że spora grupka ludzi przyczepiła się do następnego lidera, który obiecuje gruszki na wierzbie. Przyjrzyjmy się historii Niemiec na przełomie lat 20/30. I nie dajmy się nabrać.
OdpowiedzUsuńMyszko, to jest krzyż niezgody narodowej. Dziwie się nawet zachowaniu kościoła. W ich interesie leżało zabranie go stamtąd jak najprędzej, bo ten krzyż juz będzie kojarzony z nienawiścią. Pozdrawiam. Aha, kto za tym stoi, zajrzyj do mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKościół próbuje zachować się tak, aby mieć z tego korzyść. Nie może gardłować przeciw usunięciu krzyża zbyt głośno, bo ludzi o takich poglądach jest za dużo. Z drugiej strony nie może zniechęcać do siebie hardcorowych wyznawców, bo to oni sporo rzucają na tacę. W wyczekiwaniu i ukrywaniu motywów KrK jest mistrzem. Dzięki temu sprawy z molestowaniem dzieci wychodzą na światło dzienne po dziesiątkach lat.
OdpowiedzUsuńA ja przyznam, że mnie jest ganz egal. Nie mam nic przeciwko krzyżowi, ale jeśli za jego pomocą dokłada się drewienek do polskiego piekiełka, to chyba wolę, żeby go przeniesiono.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to czekam, kiedy nasi politycy przestaną szukać tematów zastępczych.
dagmarella
Dagmarello, trudno jest mówić o sprawach ważnych, gdy z pustego i Salomon nie naleje. Co mógłby prezes powiedzieć służbie zdrowia? A jak potraktował "białe miasteczko", gdy sam był premierem?
OdpowiedzUsuńNie jestem rzeczniczką prezesa, ale wiem, że roztrząsanie kwestii krzyża jest ze strony polityków szukaniem tematu zastępczego. Tematu zastępczego, który podgrzeje atmosferę, ale, jak zwykle, odwróci uwagę od istotnych spraw.
OdpowiedzUsuńSkoro prezydent-elekt jest bardziej merytoryczny i ma więcej do powiedzenia, to niechże mówi. Czekam z niecierpliwością.
dagmarella
Dagmarello, prezydent-elekt może w tej kwestii jedynie robić dobrą minę do złej gry. Jako kraj możemy kumulować kapitał. Rozdawnictwo z pustego worka nie jest wyjściem.
OdpowiedzUsuńW sumie najrozsądniej byłoby krzyż usunąć natychmiast, ucinając ten temat zastępczy. Ale na podorędziu jest już inny: dochodzenie w sprawie Katynia. Tak więc, bądźmy przygotowani na powtórkę z rozrywki :/
Spieszę z dobrą wiadomością ( o czym w dyskusji ze mną poinformowała Myszka:) , że krzyż jest symbolem starszym ,bardzo leciwym starożytnym znakiem solarnym , więc obojętnie co tam macie (Anafigo i Alwie ) w drzewku genealogicznym ,śmiało można go sobie zaanektować .:)
OdpowiedzUsuńJako osoba heteroseksualna , należąca do 80% populacji ludzkiej tej orientacji , mogę być tolerancyjna wobec tęczowej parady lub nie .
Kwestia empatii .
Z krzyżem masz rację. Co w dziwnym świetle stawia niechęć do swastyki ;)))
OdpowiedzUsuńTolerować znaczy znosić. Ta postawa w ogóle nie wymaga akceptacji.
Nie,nie będę niczego anektował.Rozumiem symbole, to nie znaczy, ze chcę żyć nimi. Już mi się nawet odechciewa dyskutować o czymkolwiek. Godzę się nawet na stwierdzenie to, ż e opanowała mnie, jak mówi Joachim ,, wścieklizna polityczna", a on jest ,, czystą, razem z Jarkiem miłością. Dosyć. Nie chcę zwariować. Wracam do opisów przyrody, poezji niezaangażowanej. Wybacz Aleksandro.
OdpowiedzUsuńBiednej swastyki , sponiewieranej przez hitlerków nie nienawidzę . Ot psychol , zaanektował symbol .
OdpowiedzUsuńMasz rację , myli się tolerancję z akceptacją .
Powiem , że nadmiar empatii sprawia , że więcej niż toleruję , ba znam 3 gejów i wszyscy są super . Ale na paradę ich nie można wyciągnąć .:)
Alwie , nie gniewaj się , czy nie lepiej podejśc do tego z lekkim uśmiechem niż dać się wciągać w polityczne wojenki ? Jedni mają prawo do krzyży , inni do niechęci wobec tego symbolu. Najważniejsze to znaleźć kompromis , na tym polega życie w stadzie .
OdpowiedzUsuńSłusznie robisz , też uciekam w naturę .
Niektórzy geje już tak mają Olu, za nic ich nie można wyciągnąć do gejowskiego baru ;))))).
OdpowiedzUsuńI z tym pięknym akcentem o naturze zaśnijmy dzisiaj.