wojna o patyki


Płoną pochodnie, a oni idą.
Jeden z różańcem, a drugi z dzidą.
Ten ma transparent, tamten krzyż targa
I  imię wodza na wszystkich wargach.

Ciemno, pochodnie, zacięte oczy.
Takim bojówkom nikt nie podskoczy.
Idą przez miasto. Ktoś wściekle wyje:
Niech żyje wódz nasz! Niech sto lat żyje!

Tutaj jest Polska! Wódz nas prowadzi!
Kto nie jest z nami, tego się zgładzi!
Weźmiem za mordy, weźmiem za pyski!
Już dla was, zdrajcy, koniec jest bliski!

I prysną szyby, auta zapłoną,
Ulice spłyną znów krwią czerwoną.
I krzyż się zagnie. Ciut się go zmieni.
Resztki myślenia stąd się wypleni!                         autor (na razie) Anonim

Komentarze

Popularne posty