Młodzi i wykształceni?

Takie pytanie sobie zadałam, gdy zobaczyłam analizę elektoratu prezesa Kaczyńskiego w I turze wyborów prezydenckich. Mniejsza z tym jednak. Bajki z mchu i paproci zostawmy na podwieczorek przy grillu. Dziś oficjalne wyniki niedzielnych wyborów to:

Bronek Komorowski 41,5%
Jarek Kaczyński 36,5%
Grześ Napieralski 13,7%

Spoufalam się? Ależ skąd. To oni spoufalają się ze mną. Wchodzą do mojego domu, proszą mnie o głos.  Wychodzę tylko ich pragnieniu naprzeciw ;). Szczególną wesołość wzbudził u mnie 1,1% Marka Jurka, ale nie należy pozbawiać się w życiu drobnych przyjemności. Ogólne komentarze są takie, że ta tura to zwycięstwo Napieralskiego. Wydaje się, że przy tym facecie, któremu nie da się przypisać teczki z UB, bo kończył podstawówkę gdy PRL konała, zaczyna się konsolidować młoda lewica. A gdy zgłaszał swoją kandydaturę (bo nie miał wyboru na tle śmierci Szmajdzińskiego w katastrofie smoleńskiej) większość powątpiewała w taki efekt. Dla jego podgryzaczy partyjnych, takich jak  Olejniczak (który miał swoją szansę, ale nie miał charyzmy), rysowała się raczej opcja ze sromotnym upadkiem ambitnego Grzesia i możliwością zagarnięcia jego pluszowego stołka przywódcy SLD. Ale w tą niedzielę sprawa się ryp...ła.  Lub przynajmniej odroczyła w czasie. Panom już dziękujemy. Za dwa tygodnie będzie więc powtórka z rozrywki. Kto wygra? Trudno powiedzieć, wszystko zależy od frekwencji, którą zamierzam stymulować pozytywnie we własnym otoczeniu :)

Dlaczego nie zagłosuję na Kaczyńskiego w II turze? Bo trzeba wybrać polityka, który w czymś będzie postępowy. Napieralski jest postępowy obyczajowo, Komorowski gospodarczo. Pan Poncyliusz chce przekazać wizerunek Kaczyńskiego odmienionego, o czym mogą świadczyć również powyborcze słowa, że od tej pory pan Kaczyński nie będzie na lewicę mówił postkomuna. Bardzo to ładne, naprawdę. Świadczy o tym, że mruganie zalotne do wyborców lewicy z obydwu stron już się zaczęło. Tyle, że po pierwsze niezrozumiałym jest, dlaczego na prezesa głosują Ci sami wyborcy PiS-u, bo skoro się zmienił, to chyba nie powinni. Po drugie, główny elektorat Napieralskiego ma poniżej 39 lat. Sądzicie, że łatka postkomuny ich dotyka? Bo ja raczej myślę, że oni się z tego śmieją. Jako epitet może to potraktować babka, która za PRL-u stała w kolejce po papier toaletowy. Nowe pokolenie przyszło niepostrzeżenie, a niektórzy zostali przy endeckich zwrotach-kluczach. Gdy tylko ogłoszono wyniki pierwszej tury, prezesowi łapki same zaczęły się zaciskać na mównicy.  Może więc o zmianie nie mówmy. Kłopot z Kaczyńskim jako prezydentem jest taki, że oferuje on 5 lat zastoju. Nie zgadza się na liberalną politykę PO, ale niestety nie zdradza, co chce dać w zamian. A z mojego punktu widzenia najgorszy jest zastój. Najbardziej rozśmieszyła mnie informacja, że Kaczyński wygrał wybory w Stanach Zjednoczonych. Tam nie ma ani jednego zakładu państwowego i wydaje się, że rząd Tuska dąży do tego rodzaju wolności (mniejsza o to, czy to jest słuszne - wg mnie są lepsze kraje na których można się wzorować). Ale nasi wspaniali obywatele "wyjezdni" ciułają tam dolce, a głosują przeciw ustrojowi, który im te dolce daje. Boją się, że jak w Polsce będą drugie Stany, to nie pochwalą się  przed rodziną swoją łamaną angielszczyzną i drewnianym domem na peryferiach Chicago?

Wracając do mrzonek: z tych trzech panów Napieralski ma najmłodszy elektorat, najstarszy jest elektorat Kaczyńskiego. Najwięcej głosów na Komorowskiego oddano w dużych miastach, najwięcej głosów na Kaczyńskiego oddano we wsiach (chyba ok. 40%). Jest to efekt polityki wstecznictwa na obydwu frontach: jaką wizję Polski się proponuje, takie nożyce się odzywają. To nie oznacza, że młodzi są mądrzy, a na wsiach mieszkają głupole. Chodzi raczej o to, że Kaczyński gra jedną główną kartą: strachem. Ostatnio karta strach ma podtytuł: nie boisz się, że PO będzie miało dwa najważniejsze stołki w państwie? Mieszkam na wsi. I, nie. Nie boję się. Ja patrzę na to inaczej. Będzie dla mnie jasne, kogo i za co mam rozliczać. Bo do tej pory porażki są dziećmi z in vitro. Wszyscy zapinają rozporki i nucąc pod nosem "nanananana" odchodzą na stronę. Nie zgadzam się z prywatyzacja galopującą. Płatne uniwersytety czy szpitale to dla mnie sprawa podejrzana. Ale to nie jest powód, by nie działać. Jeśli czyjaś polityka polega na uroczystych bankietach okołorocznicowych, składaniu wieńców pod pomnikami bohaterów i zapewnianiu ludzi, że nie zabierze się im przywilejów, bo wszyscy ich lubimy, to nie jest dla mnie robienie czegoś. To tylko gra na przetrwanie.

Słabości ma Komorowski wiele. Przede wszystkim nie jest typem przywódcy, cechy tej zaś nie można  odmówić Kaczyńskiemu. Zresztą widać było to natychmiast po ogłoszeniu wyników. Bronek dziękował i dziękował, natomiast Jarek natychmiast zaczął mówić konkrety. To zły znak, gdy ma się wrażenie, że kandydat na głowę państwa jest notorycznie nieprzygotowany. Tematów istotnych jest tylko kilka i można by pomyśleć, że przy takiej częstotliwości spotkań z wyborcami i za taką pensję można się nauczyć pewnych poglądów na pamięć, żeby uniknąć freudian slips. Jeśli to u pana Komorowskiego kwestia osobowości (bo Napieralski się formułek nauczył jak należy), tym gorzej dla niego. Po elokwencji w każdym temacie poznać rasowego polityka, co z przyjemnością zauważam u Napieralskiego, Kwaśniewskiego czy ostatnio Tuska. No właśnie - Tuska. Czyli ludzie potrafią rozwijać swoje umiejętności. Kto wie zresztą? Może urząd dodaje charyzmy? Nie sprawdzimy to się nie dowiemy.

Komentarze

  1. Uff, świetnie napisałaś, aż dwukrotnie czytałem. Nie pozostawiasz miejsca na niedomówienia.Obraz rzeczowy i konkretny. Pozdrawiam serdecznie:)Bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Myszko, z pełnym uznaniem.Przychodzę tu co wieczór, jak na Uniwerek.Potrafisz ubrać w piękne slowa moje myśli.Dzięki. Dobranoc gryzoniu.Gdy moja wnuczka byla mała, to chyba jak większość małych dziewczynek, była MOJA MYSZKA Jerry, a ja kotem Tomem.(takie amerykanckie) anafiga

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, Myszko.
    Ludzie potrafią rozwijać swoje umiejętności jeśli tego chcą. Ale właśnie trzeba chcieć. Jeśli ktoś nie ma sobie nic do zarzucenia, to nie poświęci czasu na samodoskonalenie. Prawdą jest również to, że polityka Kaczyńskiego, to polityka zastoju a kto nie idzie do przodu, ten się cofa. Elektorat Kaczyńskiego jest za bardzo zaślepiony, by zauważyć, że ich idol nagle chce bratać się z tak znienawidzona przez nich lewicą.
    Myszko, świetnie to wszystko opisałaś.
    Gorące pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę dodać to, o czym zapomniałam napisać... Głosowałam na Grzegorza Napieralskiego i przeogromnie się z tego cieszę. Bardzo mnie również raduje wynik jaki osiągnął :-) Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myszko...wspaniale to opisałaś:)) Bardzo podoba mi się Twoje spojrzenie na wybory i z ogromną przyjemnością przeczytałam tego posta:))i to nie tylko dlatego, że myślę podobnie.
    Pozdrawiam:)
    blog okiem 30-tki
    Hope

    OdpowiedzUsuń
  6. Jacku, Anafigo, Ofelio, Hope ... ciesze się, że tak myślicie :)

    Ja Kaczyńskiego nie zamierzam krytykować za Alika. Uważam, że ma ciągotki do despotyzmu, co zauważam też u Napieralskiego, ale tych dwóch panów różni to, że Napieralski popiera nowe czasy.

    Ja uwielbiam zbierać starocie, ale nie chcę ŻYĆ starociami. To bzdura, że dawniej było świetnie. Komu było to było. Moi pradziadowie byli chłopami feudalnymi, więc pozwólcie, że nie zapłaczę za Polską dziewiętnastowiecznych powstań. To była kiła-mogiła. I jedyne co było wtedy fajne to solidne dębowe meble :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kawa_z_chili@op.pl23 czerwca 2010 20:04

    Sorry, ja nie w temacie, ale to jedyny komentarz w sprawie zablokowania mi bloga przez trolla, prócz może nowego adresu.
    Oto moje oświadczenie dla Nitagera, podaję Wam pod publiczną rozwagę, bo troll który ostatnio nękał mój blog właśnie wlazł do niego i totalnie mu nas yfił:
    "No cóż, troll herbata_z_cytryną to nie dosyć, że skrajnie podły i przykry, uparty osobnik, to jeszcze KAPUŚ, właśnie zablokowano mi z jego powodu blog, wszystko przez to, że odmówiłam czytania korespondencji prywatnej Marii Dory na swoim blogu, za co troll z zemsty poskarżył się Onetowi, że go publicznie napiętnowałam wpisując IP komputera. Ha ha ha....no cóż, ani na jotę nie zmieniłam zdania o nim i poza numerem, który musiałam usunąć, zostawię absolutnie wszystkie wypowiedzi tego trolla i moich komentujących, świadczące o tym, jak daleko usiłował się posunąć w swojej prywatnej krucjacie przeciwko MD, której nie ukrywam, że nie darzę sympatią, ale na jawne zachowania mające ją dyskredytować z powodu wycinków jej prywatnych listów na swoim blogu nie pozwolę.....Treść powodu zablokowania opublikuję, jeśli blokada się przedłuży, stworzę w tym celu jakieś swoje alter ego i będę pisała ten substytut mojego bloga do momentu odblokowania właściwego. Sorry Nit, ale to jest reakcja łańcuchowa, teraz wlazł na Ciebie, tylko czyha, żeby mieć powód do donosu. Zaznaczam, że z żadnego innego powodu nie zblokowano mi możliwości blogowania ( sądzę, że na krótko), nie miałam świadomości, że IP komputera to też dane osobowe, jeśli na innych forach i portalach pojawia się automatycznie. Ale to nic, rozśmieszyło mnie to do łez tylko, bo teraz jestem męczennikiem, a takim to już potem wolno wszystko i niech sobie to troll weźmie do serca."

    OdpowiedzUsuń
  8. Elo Mysza:) wątpie, żeby Komorowski miał postępowe poglądy gospodarcze, on nie ma żadnych poglądów gospodarczych, w tym problem. Podpisze wszystko, bo mu Tusk podsunie. Niech Kaczyński zostanie prezydentem, wezmą się za łby i skończy się ta prawicowa buffonada, marazm. Jeżeli Kaczynski nie wygra dziś, to znając ten głupi naród, wygra za rok, więc i tak będą problemy.:) pozdrawiam www.strefa88.blog.onet.pl Kanibal

    OdpowiedzUsuń
  9. Komorowski ma takie poglądy jak Tusk. Czyli stosując skrót myślowy - ma poglądy ;). Marazm powinien zakończyć się, gdy nie będzie hamulca w postaci prezydenta z innej opcji. Rząd nie będzie mógł się tłumaczyć, że coś mu przeszkadza w reformach. Niech reformują. A później przyjdzie czas na zapłatę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty