V. Wczoraj/Dzisiaj

chłopiec w wieczornym słońcu opierający się o drewniane wrota, 
autor: Siergiej Prokudin-Gorski Серге́й Миха́йлович Проку́дин-Го́рский
rok 1910; zdj. z Biblioteki Kongresu St. Zjednoczonych

Druga wojna światowa i czasy przedwojenne są dla nas czarno-białe i brykają w przyspieszonym tempie na filmach dokumentalnych. To tutaj, kolorowe i melancholijne, bije po oczach. Jakby wtedy też było jakieś życie, takie jak nasze, gdy wieczorem wychodzimy w komarzystą przestrzeń i towarzyszy nam nasz długi cień. Polecam inne zdjęcia Prokudina-Gorskiego, chemika z miasta Murom nad Oką, jednego z pionierów fotografii kolorowej. Każde życie w każdym czasie jest prawdziwe.

Komentarze

  1. Dla mnie czasy, o których piszesz są w sepii :-) Takich zdjęć miałam najwięcej w podręcznikach.
    Czasami aż trudno uwierzyć, że tak straszne czasy miały kolory inne niż sepia, czerń, czy biel.
    Moja babcia, wspominając czasy wojny i czasy powojenne mówi nie tylko o tym jak było źle. Jak wszyscy bali się o swoje życie i życie rodziny. Mówi również o wielkiej miłości, o poświęceniu. O tym, że starali się uśmiechać na złość oprawcom. To nie są tylko jej wspomnienia. Opowiada również o tym, o czym opowiadała jej mama a moja prababcia. Słońce miało taką samą barwę jak dzisiaj. Tyle, że kiedyś cieszyło ono bardziej... Ponieważ przypominało o tym, że dusza jest w ciele, że człowiek żyje.

    Pozdrawiam Cię ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia czarno-białe lub w sepii mają "artystowski" posmak. Wydają się wystudiowane i budują mur pomiędzy nami i nimi. Gdy zobaczyłam z rana zdjęcia kolorowej Warszawy z 1939 ... jakby to wszystko było teraz ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Myszko
    bardzo lubie oglądac stare fotografie, albumy.. robię to często w zimę, kiedy nie ma pracy w ogrodzie, kiedy oglądam zdjęcia np. dziadka mego męża z Kongo, przy każdym zdjęciu zatrzymujemy się i opowiada tamten okres, ktory to z kolei przekazala mu matka. Oglądam moje zdjęcia z lat 60-tych i 70-tych przeważnie czarno-biale i nieważne że slońce nie jest na tych zdjęciach żółte, ono jest w naszych wspomnieniach. Zdjęcia ślubne mojego najmłodszego syna wybralam też dla nas bialo-czarne, jakoś mam wiele ciepła dla tych zdjęc, nie potrafię nawet powiedziec dlaczego?
    Miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty