VI. Druga tura za tydzień
![]() |
sufrażystki z Cleveland walczące o prawa wyborcze kobiet; rok 1912 |
Pierwszymi kobietami, które mogły głosować w kraju nowożytnym były mieszkanki Terytorium Wyoming (od 1869 roku). Potem była Nowa Zelandia (1893), Australia (1902), Finlandia (1906), ZSRR, Polska, Austria Niemcy (wszystkie od 1918 roku), Stany Zjednoczone (1920), Wlk. Brytania (1928), Turcja (1930), Francja (1944!), Włochy (1946!) ... Przed tą epoką prawo wyborcze kobiet było niezgodne z prawem naturalnym. Jak wiele innych rzeczy ...
... i może potrwać pięć długich lat
OdpowiedzUsuńMyszko, nie zdawalam sobie sprawy, że Francja, taka nowoczesna, wzór Mody i Urody, dopiero od 1944r.!! Niesłychane!! Czemu oni tacy zarozumiali??Co prawda z Krk chyba sobie lepiej radzą. Serdecznie pozdrawiam. anafiga
OdpowiedzUsuńSiła przyzwyczajenia?
OdpowiedzUsuńCiekawe. Nawet nie wiedziałem. Ciekawe, jakby kk miał władzę, czy do dziś nie obowiązywałby zakaz dla kobiet. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsadząc po tym, jak długo trwało przyznawanie kolorowym prawa do posiadania duszy --- dłuuuuuugo
OdpowiedzUsuńGeneralnie jakoś kiepskim pomysłem wydaje mi się, że wielu mężczyzn i wiele kobiet - nie mających żadnego pojęcia o polityce decyduje w tak ważnej kwestii jak prowadzenie państwa. Ostatnio moja ciocia na pytanie: dlaczego zagłosuje na Komorowskiego odpowiedziała: Bo Kaczyński to kurdupel. :)
OdpowiedzUsuńTu polecam akcję ZostanwDomu.pl
Pasażerom nie pozwala się głosować nad tym kto ma być pilotem w samolocie i dziwię się, że nikt nie protestuje przeciwko odbieraniem im "praw wyborczych".
"Sterowanie" państwem jest natomiast zadaniem wielokroć trudniejszym niż prowadzenie samolotu, ale każdy chce wybrać "najodpowiedniejszą osobę".
Niestety tak to już w demokracji, że wybory wygrywa nie ten, kto się najbardziej nadaje na dane stanowisko, ale ten, kto otrzyma najwięcej głosów. ;-)
Witaj, Myszko.
OdpowiedzUsuńKK nie mógłby pozwolić na to, by Kobietom odebrano prawo głosu, ponieważ elektorat Kaczyńskiego składa się głównie z Kobiet i to wiekowych ;-)
Mnie dziwi fakt, że Polacy, mieszkający np. w USA, którzy nie mają zamiaru wrócić do Polski ani teraz, ani za lat 10, chcą decydować o tym, co się u nas ma dziać. Ich najmniej interesuje to, z czym my się borykamy. Są daleko od tego...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Pawle, na ten argument odpowiedziałam już kiedyś na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńW samolocie godzimy się na dyktaturę, bo spędzamy w nim kilka godzin. W państwie bytujemy z 70 lat, więc taka pozycja podoba się tylko (dodajmy: seksualnym) masochistom. Masochizm podobnie jak homoseksualizm to domena mniejszości. Trudno się więc dziwić, że z tą opinia zgadza się co dziesiąty.
Witaj Ofelciu ;)
OdpowiedzUsuńNapomknęłam już o tym. PO jest za liberalizmem - w USA emigranci żyją w liberalizmie, ale nam wolą wybierać gospodarczego socjalistę. Gdzie tu logika?
Krk zorientował się w potencjale kobiet, które mają trudności z czerpaniem przyjemności z seksu, dość późno. Dziś faktycznie odebranie kobietom praw wyborczych nie opłacałoby mu się.
A mi się nasunęła refleksja tego typu, że szkoda iż tak niewiele kobiet w naszym kraju korzysta z tych wywalczonych przywilejów.:)) A mogłoby być tak pięknie gdybyśmy byli bardziej świadomymi wyborcami, którzy korzystają z tego za co ich przodkowie niejednokrotnie krew przelewali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
blog okiem 30-tki
Hope
Hope, takie właśnie przemyślenia motywują mnie do korzystania z prawa głosu. Bardzo mnie śmieszy, gdy jakaś moja znajoma przeglądając np. "Panią domu" oświadcza, że polityką się nie interesuje. Zawsze wtedy zaręczam, że polityka z pewnością interesuje się nią :)
OdpowiedzUsuńWięcej wzajemności, drogie panie :)