"Dzielmy się miłością"
Ot taka nazwa zbiórki pieniędzy z okazji Dnia Papieskiego.
kasa = miłość
kasa = miłość
Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".
Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...
W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)
dla miłości mozna wszystko:)
OdpowiedzUsuńPropaganda płatnej miłości? ;-)
OdpowiedzUsuńA tak: wypominki, intencje, ofiary, taca, kolęda, a teraz "dzielmy się miłością", pomyśleć że to wszystko są synonimy zbierania kasy, wspomniałem o tym kiedyś w notce "Grypsera katolicka".
OdpowiedzUsuńHmm...
OdpowiedzUsuńMyślę o tym "dzieleniu się miłością" już dwa dni. A teraz mam problem, bo nie wiem, jak traktować babcię, która dwa razy w roku daje mi - najpewniej z miłości właśnie - całkiem ładną sumę drobnych do wykorzystania.
Zbieranie kasy i dzielenie się miłością to rzeczywiście synonimy? Czy może razem tworzą w naszych umysłach tylko myślowy stereotyp?
Kocham to płacę. Mam tysiące książek na udowodnienie tej tezy.;)
Niby wiem, co masz na myśli. Tylko ... teraz wyobraź sobie, że od mężczyzny, którego kochasz dostajesz na randce zamiast bukietu okrągłą sumkę.
OdpowiedzUsuńBabciom wiele się wybacza :)