Robert G. Edwards - Nobel 2010

Brytyjczyk dostał nagrodę w dziedzinie fizjologii lub medycyny za pracę nad zapłodnieniem in vitro. Obecnie problem bezpłodności dotyczy co dziesiątej pary pragnącej mieć potomstwo.


Niesamowicie ważne jest to, że w takim czasie, gdy tzw. autorytety moralne (dodajmy samozwańcze) krytykują in vitro tak, jak jeszcze niedawno krytykowały przeszczepy czy transfuzję krwi, komitet noblowski, który wsławił się wieloma niekoniecznie trafnymi wyborami, zajął jasne z punktu widzenia nauki stanowisko.

Komentarze

  1. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, moment dla uhonorowania prac nad in vitro jest świetny, bo Watykanowi puszczają wszelkie hamulce i posuwają się do porównań in vitro do prac dr Mengele. Bezczelność Watykanu przekracza wszelkie granice, próbują wpływać na przyznawanie niezależnej, świeckiej nagrody w sprawach, które znają z watykańskich plotek, a nie uznają za stosowne odnieść się jasno i klarownie do sprawy pięciomiesięcznej profanacji ich symbolu, krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Tu bełkotali tak, żeby każdy mógł sobie zinterpretować ich opinię jak chce. A w sprawie in vitro zrobili się takimi specjalistami, że klękajcie narody. Na tym się znają jeszcze mniej, niż na aborcji, bo siostrzyczki zakonne i kochanki duchownych są dość częstymi klientkami klinik aborcyjnych, a o przypadku zakonnicy proszącej o in vitro nie słyszałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapłodnienie pozaustrojowe odbije się czkawką a może tragedią dla naszego gatunku , nie będę uzasadniać , bo każdy w miarę rozumnie przewidujący skutki styku pieniędzy i grzebania w genomie ( na pewno in futuro) jest w stanie sam do niego ( uzasadniania ) dojść .
    In vitro nie jest leczeniem bezpłodności , bo działa poza ustrojem ( ciałem człowieka ) .

    OdpowiedzUsuń
  3. @Wolandzie, wykorzystano ostatnie chwile. Edwards ma już swoje lata, a jego badania były bardzo istotne dla tej gałęzi medycyny.

    @Olu, ten argument, że nie jest to leczenie robi się już horrendalny. Więc wstrzykiwanie insuliny nie jest leczeniem (bo nie usuwa choroby) i konstruowanie protez lekarskich nie jest leczeniem (bo przecież proteza działa poza ustrojem).

    In vitro to rodzaj protezy - bardzo niedoskonałej, ale teraz mamy taką. Dalsze badania pozwolą zrobić coś więcej w tym temacie. Jeśli chodzi o argument biologiczny, zdumiewasz mnie. Jakie to ma znaczenie, przecież wg Ciebie jest inny świat. Ja to się mogę przejmować gatunkiem, ale Ty?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie horrendalny , ale precyzyjny . Insulina owszem , jest lekiem na cukrzycę - leczy .
    Protezy nie - to jasne , protezą naturalnego zapłodnienia jest właśnie in vitro . O ile jednak funkcja protezy nie zagraża niczym , a tylko pomaga w rehabilitacji , to in vitro ma nieograniczone możliwości ... od przewagi ślicznych i mądrych chłopców lub karnych i zdeterminowanych do hybrydyzacji włącznie ( zwierząt , roślin już to dotyczy ).

    Masz na myśli świat duchowy ? Wiesz , aby tam dojść najpierw prawdopodobnie trzeba żyć .

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli postulujesz przeludnienie w niebie?

    Insulina nie jest lekiem wg tego toru myślenia. Niczego nie leczy. Pacjent jest nadal chory - insulina jedynie usuwa nieprzyjemne konsekwencje chorowania na cukrzycę i to na bardzo krótko.

    A gdyby ktoś urodził się hybrydą, to co mu powiesz? Nienawidzę Cię? To jest bardzo ciekawe zagadnienie, gdy pomyślimy sobie, że pierwsze dzieci in vitro to trzydziestolatki, a przecież cały czas rodzą się następne. Eugenika to ideologia. Taka sama jak ta, że kobieta i mężczyzna mają swoje tradycyjne role społeczne i ktoś uczciwie przyznaje, że rola kobiety jest tak do dupy, że lepiej mieć chłopca. Ci ludzie są tylko produktem myślenia religijnego i chcą dla swoich pociech jak najlepiej. Koniec końców rozumiem ich, choć nie pochwalam myślenia. Ty z kolei takie myślenie pochwalasz, ale boczysz się, gdy ktoś wyciąga z tego konsekwencje pt. "lepiej, żeby moje dziecko było chłopcem, bo po co ma się męczyć". To wg mnie trochę nieuczciwe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za pierwszym pytaniem " nie nadążam " , pewnie oparłaś je na logicznych przesłankach , ale nie potrafię ich odkryć , sorry .

    Nie chcę aby gatunek ludzki skrzyżowano z innym , bo dla mnie człowiek ma nie tylko wymiar biologiczny .
    Gdybym powstała w wyniku zabiegu in vitro , wolałabym o tym nie wiedzieć . Ale wiem , że dla innych może to nie mieć znaczenia , więc nie rozwijam tego wątku .
    Z ideologiami trzeba uważać , mamy aż nadto koszmarnych efektów ich przełożenia w praktykę .
    Oczywiście przyznaję Ci rację , że chęć posiadanie chłopca wynika z obyczajowości . Nawet gdyby doszłoby do całkowitej równości płci , jednej biologicznej roli nie przeskoczymy : rodzenia .Obciążenia są duże.
    Mając w in vitro sprzymierzeńca , troskliwi rodzice in spe będą wybierali chłopca . I w ten sposób , Droga feministko , doprowadzimy do wyeliminowania jednej płci i klonowania panów ,więc w efekcie do totalnego homoseksualizmu lub sklepów z sztucznymi lalami . :)
    Nie pochwalam deprecjonowania kobiet , nie pluję na własne gniazdo , nie chcę przewagi mężczyzn w ludzkim gatunku .
    Nie chcę aby "robiono " człowieka pod zamówienie , jakiekolwiek zamówienie ( geniuszy dla przemysłu militarnego , idealnych żołnierzy dla dyktatorów , pracowników - niewolników na plantacjach koki , tylko ślicznych blondynek z niebieskimi oczkami , a już co grozą napawa : społeczeństw - mrówek nie posiadających genu logicznego rozumowania , przyjmujących na wiarę ideologiczną papkę ).
    O skrzyżowaniu człowieka z innym gatunkiem wolę nie myśleć nawet , horror .
    Nie powiem hybrydzie : nienawidzę Cię . Będzie mi wstyd , że ktoś go do takiego życia powołał .
    Będę się nad nim litować nawet jeśli będzie mi w czymś zagrażał .Potrafię sobie wyobrazić , co będzie czuł myśląc o swoim początku , Ty nie Myszko ? Z kim , a raczej z czym będzie się utożsamiał ? W czym upatrywał sens zaistnienia ?

    OdpowiedzUsuń
  7. To właśnie wydaje mi się przerażające, że zastosujesz litość. To nędzne uczucie, bo podłe ale niedeprecjonowane przez społeczeństwo. Ludzie litujący się wyrządzają innym krzywdę, ale są podziwiani przez współbratymców. Dodam tylko, że wielu starszym kobietom jest wstyd, że ich wnuki mają jakąś chorobę genetyczną. I oczywiście czują się dowartościowane tym, że znalazły coś, co jest ich "krzyżem" i można o tym porozmawiać z koleżanką przy kawusi.

    Ja zawsze zastanawiam się, co o swoim początku myślą ludzie poczęci z gwałtu. Poczęcie w szkiełku jest przy tym czyste jak łza.

    Uważam, że bardziej niż efekt należy tępić źródło. Skoro obyczajowość jest źródłem eugeniki, pogardzajmy obyczajowością. Skoro wybierają chłopca, zadaj sobie pytanie dlaczego. I w jakim stopniu Ty czy ja jesteśmy za to odpowiedzialne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podła jest w tym wypadku mentalność dopuszczająca do powstania np. pół człowieka - pół szympansa .
    Niereagowanie przed .
    Trzeba mieć odrobinę wyobraźni ,aby pomyśleć nad tym , co taki pół człowiek miałby za problemy egzystencjalne .
    Litość nie powstaje na zamówienie , to uczucie . Oczywiście nie należy okazywać , werbalizować litości , ale pomóc trzeba , a to już jest dołujące dla potrzebującego wsparcia . Powiem "człowiekowi " - stary nie przejmuj się ?!
    Jesteś co prawda produktem nauki , ale weź pod uwagę , że nasza nauka jest wspaniała - czego ty jesteś żywym dowodem . Najważniejsze , że w ogóle jesteś , nie przejmuj się swoją odmiennością , samotnością , traktowaniem ciebie jako królika doświadczalnego .Musimy przecież sprawdzić do czego jest zdolny twór przez nas powołany do życia .
    Co za hipokryzja .

    Choroby genetyczne to zaburzenia naturalne . Mój syn zmarł na jedną z nich , więc nie wciskaj interpretacji .
    I w ogóle , o wiele bardziej "ludzkie" wydają mi się rozmowy o tym co nas i naszych bliźnich boli , niż wciskanie swego nieszczerego hurraoptymizmu , gdy życie kopie raz za razem .
    To uczciwsze , to rodzi wspólnotę ... nie zazdrość i poczucie zakompleksienia , że mi się nie udało jak "uśmiechniętemu " przez ranki i wieczory sąsiadowi , dla którego zresztą keep smiling jest "krzyżem " także .

    W niczym nie jestem odpowiedzialna za ową obyczajowość . Mój syn na równi z synową dzieli obowiązki i w ogóle marzył o dziewczynce .Kąpie od urodzenia , karmi , przewija ... , więc że tak powiem w praktyce sprawdziłam a nie werbalnie -- "walkę " z ową obyczajowością .
    Żadnym facetom nie schlebiam , traktuję ich na równi z kobietami , co zresztą chyba na blogach nawet widać . Mam możność i na poletku zawodowym wzmacniać te kobiety , które poddały się presji . Młode pokolenie jest bardzo do przodu . Czasami zastanawiam się czy nie przyjdzie taki czas , kiedy panów trzeba będzie ochronić parytetami .

    Ech Myszko , jak na młódkę myślisz zadziwiająco stereotypami , nowoczesnymi niekiedy , ale niestety dogmatami ... nic to , postaram się aby to się zmieniło .
    Chyba , że mi się odechce :).

    OdpowiedzUsuń
  9. A brzmi lepiej "ale z Ciebie śmieć, że powstałeś. Czemu nie siedzisz w kącie i nie płaczesz? Bo ja z sąsiadką już omówiłam tę sprawę i doszłyśmy do wniosku, że nie masz się z czym utożsamiać, więc jesteś nieszczęśliwy"

    Wiesz czemu dzieci z widocznymi chorobami genetycznymi nie wychodzą na ulicę? Bo się czują źle ze sobą? Nie przyszłoby im to do głowy, gdyby wcześniej nie powiedziała im o tym jakaś zadowolona z siebie ciotka.

    Ja myślę, że rozmowy przy kawusi najczęściej dotyczą urojonych problemów innych ludzi. Najpierw wymyślamy, jak oni się z tym czują, a potem ich o tym informujemy i tak długo molestujemy ich swoimi wyobrażeniami, aż naprawdę zaczynają czuć się podle.

    Każdy z nas Olu jest odpowiedzialny za obyczajowość :). Ja również.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty