Świąt wesołych

Jako że znowu nastał czas zabijania żywych karpi i ścinania małych drzew dla ozdoby domów na kilka dni, 

życzę Wam wewnętrznego ciepła, zdrowia i spokoju.

Bądźmy w następnym roku mądrzejsi, przystojniejsi i mniej skorzy do zwady.
Niech nasze doświadczenie nagle zaprocentuje, inteligencja wzrośnie, a konto w banku odbije się od dna.
Cieszmy się każdą chwilą, bo jak długo żyjemy wszystko co dobre jeszcze może być.


Poniżej, aby nie było za miło akcja Klubu Gaja.

Komentarze

  1. Dużo sił, zdrowia, radosnego zapału i satysfakcji z tego, co robisz, Wesołych Świąt.
    P.S.
    ...zaraz, zaraz, to mam być jeszcze przystojniejszy....???
    Mam nadzieję, że życie będzie nam dostarczać powodu do śmiechu tak, że nie będziemy musieli go wspierać własnym poczuciem humoru :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Amen do powyższego.

    No cóż @Wolandzie, urody nigdy nie dość, choćbyś miał tym powodować korki na głównej ulicy, bo i coraz więcej kobiet siada za kółkiem :).

    Niech bogowie nam darują kolejnych BradówPitów i po ulicy niech chodzą prawdziwi faceci w czystej bieliźnie. Życzenia, które dostałam dziś od znajomego i które rozśmieszyły mnie tak, iż nie powinny przepaść:

    Zatem dziś, i za wczoraj i za zawsze, okazji nadchodzących świąt Bunga-Wunga życzę Ci samych najlepszości:

    zdrowia i nieustającej opieki Awalokiteshwary o tysiącu rękach,
    ciągłej pomocy Anangamy, największego nauczyciela i przyjaciela ludzi,
    wesołego towarzystwa Amenouzume,
    oby Lature pochłonął wszystkich złodziei i rozbójników (prawie wszyscy politycy by zniknęli, ale byłoby pięknie ;),
    aby Tanaoa sprawił, że nigdy nie zabraknie ryb,
    a Torngasak nieustannie dbał, żeby nie zabrakło Ci niczego,
    oby Cię i innych ludzi jak najdłużej omijał Walumbe (kapryśny, niczym Jahwe)
    i żeby Kibuka (duchowy przywódca USA i wielu palantów polskiej polityki) wreszcie przeszedł na emeryturę ;).

    I żeby żadne dziecko na świecie nie było już nigdy głodne, albo chociaż raz mogło najeść się do syta. Pomyślcie o tym, obżerając się następnym razem ;).

    Ave!

    PS - Życzenia pozostają aktualne na całe życie, nie tylko na najbliższe święta, (takie, czy siakie) ;P


    Mam nadzieję, że wybaczy mi to upublicznienie jego myśli. Albowiem, powiadam Wam, prawdę napisał.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie kupiłam karpia, a poza tym wesołych świat:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolisz jeść ż y w e karpie, czy żywisz się ziemia, jak jedna z bohaterek "Stu lat samotności", albo... dżdżownica? :):):) O ile się orientuje człowiek, jak każde zwierzę, spożywa przede wszystkim produkty organiczne, ale może wiedmy znalazły jakąś alternatywę? :):):) Fotosynteza, te sprawy....
    Poślij mi jeszcze jeden kwadratowy uśmieszek, a potem spadam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój znajomy to człek mądry. Też uważam,że jeśli już wierzyć, to we wszystkich bogów. Wczorajsi byli przecież dla ludzi nie mniej prawdziwi niż dzisiejsi. Ci, którzy z kultu żyli wówczas też się niczym od dzisiejszych szamanów nie różnią.
    Tak więc albo we wszystkich, albo wcale. Pozdro.
    Życze Ci też byś miała mniej ,,rycerskich" komentatorów, szczególnie tych z mocno zakutymi łbami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepszym przyjacielem kobiety nie jest, oczywiście, "zakuty łeb" tylko przepity ryj-grafoman:):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozwól łaskawco kobietom wybierać. Twoją przyjaźń dla kobiet mogłem zaobserwować na tym blogu w stosunku do gospodyni bloga i jej gościa. Szkoda, że wiedma skasowała te przejawy kultury wysokiej. Uderzyłem w hełm ,,pustką się obezwał". Dość już będzie. Nie jesteś z tych, którym się pole daje. Można ewentualnie wybatożyć.
    Nie pije lat dwadzieścia, jakby kto pytał. Ty nie wytrzeźwiałeś do dziś. Co widać , słychać i czuć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uczciwi alkoholicy zapijają się na śmierć. Umierają we własnych rzygowinach, ale i tak godniej, niż żyją sekciarze, Anonimowi Automasturbanci, wykasztaniający codziennie "wiersz".
    Czuję szczerą, dość perwersyjną, sympatię do Myszy, więc czasem się z nią droczę, a ciebie od dawna nie tykam nawet długim kijem. Zejdź mi z drogi, dla własnego dobra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Potrafisz coś wiecej niż obrzucanie innych inwektywami?
    Gdybyś nie wiedział: nie ma kogoś takiego jak uczciwy pijący alkoholik. Tak może twierdzić tylko on. Perwersja - tak to coś , co akurat pasuje mi do ciebie.
    Wykasztaniać - dość interesujący neologizm. Jednak coś tam potrafisz. No i nie strasz bo... się ciebie nie boję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Plącz się dalej po najgłębszym szambie sieciowych SB-ków, oszustów, zboczeńców i naciągaczy., Alw! To najwyraźniej twoje środowisko naturalne.
    Nie zanieczyszczaj jednak bloga Myszy-Wiedmy. Zakładam, że to czysta "wariatka", a takie lubię pasjami. Sam się z jedną taką ożeniłem ponad pół weku temu :):):)
    Nie wydaje mi się tez, żebyś miał prawo mnie strofować, ani wyrzucać. Nie jesteśmy w Gromie, czyli w świecie kiczowatych, pocztówkowych zachodów słońca nad jeziorem i pretensjonalnych wierszydeł:):):)
    Jak już napisałem - jedno słowo Myszy i się odwalę na amen. Jej, nie twoje. Podobno kobieta ma wybór? Nie będę nachalny, z całą pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ćwierć wieku, żeby nie skłamać :):):)
    Pozdrowienia, Wiedmo! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pzdr alwie.
    Zazwyczaj nie usuwam komentarzy. Bywa też, że ich po prostu nie czytam, więc jeśli są wulgarne nie wiem, że kogoś obrażają i powinny być usunięte. Jeśli taki to przypadek, śmiało pisz na pocztę, która jest w moim profilu na dole :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty