Jeśli nie sekta, to co?

Zainspirowana blogiem petry.bloog oraz przepowiedniami, że dzisiaj o godz. 18 jest koniec świata, zadumałam się nad politycznym losem Polski. W październiku wybory parlamentarne. Trzeba będzie znowu odpowiedzieć sobie na pytanie "co my tu mamy?" A więc, co my tu mamy? Odpowiedź po przerwie.


edit:

Cóż więc mamy? Rządzących, którzy dość sprawnie trzymają się stołków, bazując mimo wszystko na niechęci ludzi do sekty. Czemu nie sekta? Nie będę się upierać, konserwa też może być użyteczna - patrz: w Wielkiej Brytanii rządzi lider torysów i kraj jakoś daje radę z brzemieniem tzw. tradycyjnych wartości, które nam wyszły bokiem po zaledwie dwóch latach III i 1/2 Rzeczpospolitej. Zresztą, może jest to spojrzenie turysty i Anglik płacący codzienne rachunki mógłby wrzucić więcej kamyczków frustracji do tego ogródka. Może też grzeszę płytkim afektem do wyspiarzy, których wywyższanie się mnie bawi, ale jednocześnie rozbawienie to miesza się we mnie z niejakim podziwem nad umiejętnością zachowania tak długo tak niewygodnej pozy. Jak teraz widzę SLD? Sądziłam, że w czasie kampanii prezydenckiej partia szła w dobrą stronę: lider wychodził do tzw. ludu, a ogólna aura zapachniała świeżością podejścia. Niestety obecnie zaczęły się z tego robić pikle zapakowane w gazetę z poprzedniego tygodnia. Odnoszę wrażenie, że zamiast tworzyć własną wyrazistą politykę, lewica skupia się na krytyce rządu, zapominając, że na scenie politycznej mamy już partię, która ten element kampanii doprowadziła do samopogrążającej ją perfekcji. Przetasowania personalne, takie jak niedawny przeszczep Arłukowicza do PO, choć wcześniej wydawał się on wyrastać na jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Lewicy, jest dla mnie złym sygnałem. Zdecydowanie brakuje takich ludzi jak Jaruga-Nowacka, która, gdy krytykowała, mówiła absolutnie poważnie, a nie jedynie gilała się z oponentem testując wytrzymałość wyborców. Samo PO jest zbyt ostrożne we wprowadzaniu reform, skupiając się na poronionych dyrdymałach, takich jak nowe pomysły minister oświaty w temacie reformy szkolnictwa. Konkluzja: uczciwie ni ma na kogo. I jawi się znowu scenariusz, że trzeba będzie przeciw komuś.

Komentarze

  1. Lepszy kabaret był 20 lat temu, gdy w sejmie były takie partie, jak ZChN, KPN, PPPP... pamięta ktoś te skróty?:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy niewesoło. Oprócz sekty, mamy pozostawiającą wiele do życzenia PO (liczyłem, że więcej reform zostanie przeprowadzonych, rozczarowałem się zwłaszcza tym, że ulegli presji opozycji i nie ograniczyli znacząco wcześniejszych emerytur, więc by ratować system, przesunęli do ZUS kasę z II filaru, rozczarowałem się też tym, że nadal prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce jest tak skomplikowane, mimo pewnych zmian dawnej komisji Palikota), mamy etatową kochankę polityczną, czyli PSL, przytuli się do tego, kto da więcej. Mamy też lewicę o wyrazistości galarety, która usunęła w kąt co inteligentniejszych ludzi (Cimoszewicz, Kwaśniewski, Belka, czy nawet Olejniczak- choć temu do standardu oczekiwanego trochę brakuje), obecnie aktywni są młode wilczki (czy też kundelki) z Napieralskim na czele- wsławili się głównie tym, że dorwali stołki wykorzystując słabość starych wyjadaczy (wspomnianych już "w miarę oświeconych" od Kwaśniewskiego i Cimoszewicza oraz skompromitowanych aferami okołorywinowymi betonowych bezczeli typu Czarzasty, Miller, Jakubowska).
    Na scenie brakuje zarówno inteligentnej lewicy, jak i konserwatystów wiedzących, co oznacza termin "negocjacje". Liberałów też bym chętniej widział mniej bojaźliwych, mniej oglądających się na kler i populistyczną mitologię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Psssst...., Wiedmo..., Psssst..., przeżyłaś Armageddon? Już prawie cztery godziny po końcu świata i żyję (chyba, znaczy się jem, sram, oddycham..., rozmnażania nie miałem jak sprawdzić, muszę dorwać jakąś ocalałą samicę, ale na bodźce reaguję, więc chyba jest nieźle), mówiłem że odpromiennik promieniowania DŹ z kalesonów beta powinien załatwić sprawę!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. @Caddicusie, cyrk mamy cały czas. Tylko, gdy mija pewna epoka, to patrząc wstecz mniej płaczemy, a więcej się śmiejemy.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Wolandzie, jeszcze w nocy mamrotałam przez telefon, ktoś inny może więc potwierdzić moje istnienie. Jestem zdania, że pomogły mi gumiaki. Niestety, gdy się obudziłam okazało się, że ONI też przetrwali. Czyli wybory nie zostaną odwołane.

    Liberałowie powinni być bardziej agresywni i pewni swoich racji, zresztą lewica też ma wiele pracy nad sobą. Donka ostatnio widziałam z większą ilością zmarszczek. Może to fotograf był niełaskawy .. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty