stare, stare

sprzed lat 2, ale przeczytałam z przyjemnością, rozbrojona szczerością i ogólnym folklorem. wywiad Marcina Wójcika wyborczy z Krystyną Pawłowicz.
Z księdzem Dariuszem Oko chcieliśmy w Sejmie zrobić konferencję na temat problemu homoseksualizmu, ale PiS idzie na fali zwyżkowej i nie chcemy tego przytłumiać, żeby ktoś nam nie zarzucił, że zajmujemy się tylko wytykaniem, kto z kim śpi. Przeczekać trzeba.
a TUTAJ komentarz K. Pawłowicz na tematy aktualne :).

Komentarze

  1. Ta sól egzorcyzmowana od razu mi się zamarzyła. Póki co, na Krystynę Pawłowicz używam staromodnego czosnku i kołka osinowego.
    Teraz mała uwaga: Jeżeli autor felietonu chciałby skusić posłankę Pawłowicz, to ten słoik powideł będzie na nic. Sugeruję połć boczku z włosami, ewentualnie słoniny, smalec ze skwarkami, świński ryj w kapuście i goloneczkę z chrzanem dla zdobycia czasu na przyrządzenie dania głównego. Zaczynamy od ćwiartki wołu i prosiaka opiekanego na wolnym ogniu z jabłkiem w pysku i pietruszką za uszami, a potem staramy się uprzedzić myśli posłanki.
    P.S. Jak się skończyła historia Dalajlamy i soli egzorcyzmowanej? Nie mam wykupionego abonamentu Wyborczej, więc i nie mam dostępu do całego artykułu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matkobosko, to ja mam abonament wyborczej?? To ja nie wiedziałam. O Dalajlamie to cała historia, że na tej soli podskakiwał.

      "Filmów nie oglądam, za to czytam gazety: "Nasz Dziennik", "Gazeta Polska Codziennie", "Gazeta Polska Tygodnik", "Niedziela". Oglądam Telewizję Trwam, słucham Radia Maryja - miód na serce. Włączam też Radio Classic, lubię Cesarię Evorę, orkiestrę Glenna Millera. Mam mnóstwo pamiątek - wpatruję się w ścianę, wiszą na niej zdjęcia w sepii, na nich mój dziadek i babcia. Wiszą stare szable.
      - Te szable należały do dziadka?
      - Nie, kupione na starociach."

      :)

      Usuń
  2. Jest limit bezpłatnych artykułów, potem trzeba wykupić abonament.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i się wydało, że mało czytam Wyborczej :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty