Niesolidarny Maraton "Solidarności"

Wracam do tego tematu, bo skasowałam go u siebie uznając tę informację za mało interesującą i tak oczywistą, że chyba nikt nie potrafiłby jej podważyć lub przekręcić. A jednak dzisiaj przeczytałam tekst u Pawła i najwyraźniej rzeczy oczywiste powtarzać należy*. Otóż, Partia Kobiet skrytykowała organizatorów XVI Maratonu "Solidarności," który odbył się 15 sierpnia. Dlaczego? Z powodu dziwnego podziału nagród. Mężczyzna dostał 10 tys. złotych za pierwsze miejsce wśród mężczyzn, kobieta 5 tys. złotych za pierwsze miejsce wśród kobiet. I to z powodu ... uprzywilejowania.
Jeżeli weźmiemy kryterium ilości osób, które otrzymały nagrody za udział w biegu czy za miejsce zajęte to otrzymała je co szósta pani i co sześćdziesiąty pan - rzecze współorganizator, Krzysztof Dośla.
Uklęknijmy w podzięce. Jak można przewidzieć, że zgłosi się mniej kobiet? Czy ogłoszone nagrody nie wpłynęły właśnie na mniejszą frekwencję wśród  tej płci? Ktoś zadał pytanie, co stałoby się gdyby to kobieta wygrała cały maraton i przybiegła pierwsza również przed wszystkimi mężczyznami. Organizatorzy zapewnili, że wtedy dostałaby kwotę 10 tys. złotych. Nic podobnego jednak nie wynikało z regulaminu maratonu na dzień 15 sierpnia. Pojawiła się też w jednej z gazet wypowiedź, że regulamin zostanie zmieniony, gdy kobiety zaczną szybciej biegać. Nikt tylko nie wyjaśnił po co zawodniczki z wyższej półki miałyby się w ogóle interesować towarzyskimi zawodami w których jakkolwiek się nie wysilą, dostaną 50% stawki dla "ludzi". Do momentu protestu feministek, nikt z organizatorów, ani nawet włodarzy Gdańska nie zauważył w tym nic dziwnego. I przyznam, że nie jest to szczególnie kuriozalne. Organizatorzy zrobili dokładnie to, co zazwyczaj uskuteczniają w swoim miejscu pracy. Tylko nazwa "Solidarność" tutaj zgrzyta ...




* wystarczy, że napisane jest w informacji, że feministki coś oprotestowały i w umysłach niektórych ludzi to zwalnia ich od zbadania sprawy przed napisaniem swojego zdania. Wiadomo. 
Głupie, bezużyteczne maciory. 
No i sfrustrowane. 
I oczywiście bardzo nieszczęśliwe bez powodu.. :)

Komentarze

  1. To bardzo smutne, gdy impreza niekomercyjna (bo chyba takie założenia przyświecają Maratonowi Solidarności) wprowadza podział na równych i równiejszych.
    Osobnym rozdziałem jest to, że w imprezach komercyjnych, gdzie zawodowcy walczą o kasę, zarabiają na sponsorów, promotorów, swój sztab etc., takie podziały mają od dawna miejsce i ich nie wykorzenisz. Mistrz Świata w pływaniu zarabia mniej, niż piłkarz ekstraklasy, choć trening pływaka jest morderczy i praca włożona w sukces jest nieporównywalna. Mistrz świata w pięściarstwie w wadze lekkiej zarabia mnie niż mistrz świata wagi ciężkiej, kobiety w tym porównaniu w ogóle się nawet w podobnym rzędzie wielkości zarobków nie mieszczą.
    Konkluzja: zasady imprez komercyjnych powinien ustalać rynek i wymogi bezpieczeństwa, zasady imprez popularnych- niekomercyjnych powinny być równe, także zgodne z wymogami bezpieczeństwa, bo to po prostu żałosne, gdy w dzisiejszym Świecie ktoś dokonuje takich podziałów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, kilka dni temu nawet nie chciało mi się doprecyzowywać, bo to przygnębiające i takie typowe, dopiero blogofera mnie dzisiaj zmotywowała. Podobno organizatorzy nie mieli kasy. Ale w takim razie ... po co się szarpać na coś jak przysłowiowy dziad?

    Dodam tylko, że w jednym z najsłynniejszych maratonów, tym w NY, stawki są równe (ok. 100 tys. zielonych na głowę). I wśród kobiet biegają tam najlepsze z najlepszych, które można oglądać na Olimpiadach.

    OdpowiedzUsuń
  3. To tylko ich żałosna wymówka, można było wysokość nagród uśrednić, co za kłopot? Zasłanianie się kasą w sytuacji, gdy chodzi o 5 tyś. złotych różnicy jest trochę śmieszne, ja bez przesadnych problemów mógłbym taką nagrodę ufundować, tylko że się nie poczuwam do takiego gestu :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. a to dopiero! rozumiem kryteria wiekowe, ale to??

    OdpowiedzUsuń
  5. Myszko, nie wiedziałem o tym, ale słusznie zauważasz problem.Ja chyba w ogóle nie jestem z tego świata, bo jakiekolwiek podziały wpływają na mnie jak płachta na byka. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam sporo dziewczat na moim uniwersytecie. Dlaczego wszystkie o pogladach feministycznych sa brzydkie i nieatrakcyjne? Jestescie sfrustrowane i tracicie czas na dyrdymaly.

    -Imperator

    OdpowiedzUsuń
  7. Zadajesz się za dużo z Angielkami.

    Wracaj do Polski. Nasze uniwersytety też potrzebują nowych kafelków w toaletach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty