Weekend pampucha

W piątek na zaprzysiężeniu byli wszyscy. Wałęsa, Kwaśniewski, Mazowiecki, czarni panowie w rożnych sukienkach ... zabrakło Jarosława Kaczyńskiego. Posłowie PiS mieli przypięte czarne wstążeczki (i tylko oni). Co to mogło znaczyć? Pierwsza wersja: potwierdzenie po raz kolejny mojej intuicji, że posłowie prawicy bardziej niż inni cierpią z powodu śmierci ofiar katastrofy Tu-154 lub bardziej niż innym zależy im na jechaniu na tych trumnach w polityce. Druga wersja: wstążeczki były na znak żałoby, że wybory prezydenckie wygrał Komorowski. Po zaprzysiężeniu posłowie PiS-u nie klaskali (nawet jeden z satysfakcją się rozglądał ... żeby sprawdzić, czy ktoś się nie wyłamał?). Prezes PiS pojawił się w Sejmie kilka godzin po uroczystości i stwierdził, że Komorowski został wybrany przez nieporozumienie ...

Gdy w 1990 do przysięgi przystępował Wałęsa, nie zaprosił nań swojego poprzednika. Gdy w 1995 roku prezydentem zostawał Kwaśniewski, Wałęsa strzelił focha i demonstracyjnie nie przyszedł. Teraz zaproszenie zostało wystosowane do wszystkich i wszyscy z godnością się do niego odnieśli. Nie zjawił się gen. Jaruzelski i wcześniej kulturalnie wyjaśnił powody swojej nieobecności, choć nie był do tego zobligowany, bo za codzienną obecność w Sejmie, jakby nie było miejscu pracy, nikt mu nie płaci. Znak to, że coś się w polskiej kulturze politycznej zmienia. Jak widać, nie dla wszystkich jednak. Kaczyńskiego musieli tłumaczyć koledzy partyjni, on sam zaś jak gwiazda rocka w sobotę zwołał konferencję prasową, żeby porozmawiać z dziennikarzami na temat swoich przemyśleń egzystencjalnych i wielkich zmartwieniach związanych z tym, że PO podejmując serię niewłaściwych decyzji traci na poparciu społecznym (hm?). Myślę podobnie jak dr Norbert Maliszewski ... Kaczyński kreuje Komorowskiego na osobowość. Do tej pory Bronek był dla PiS-u sługusem Tuska, teraz wyrósł na przeciwnika krzyża i The Big Bad Bronek. Powinien podziękować za tę przemianę medialną prezesowi.
 
Czy ktoś zauważył zakończenie prac komisji śledczej? Być może. Nic jednak nie  było dla mediów tak ważne jak to, jakie jest wyjaśnienie prezesa, że przyszedł do Sejmu po czasie i z "pampuchem "na twarzy. Ta notka musiała się odstać, bo byłam zniesmaczona zachowaniem polityków prawicy z ich przywódcą na czele. Rozumiem jeszcze demonstracyjne zachowania w trakcie normalnego trybu pracy Sejmu, ale w trybie uroczystym jest to dla mnie dziecinada, która dowodzi, że jako naród wybraliśmy do tej dobrze płatnej pracy nieodpowiednie osoby. Nie chodzi o to, że było to zachowanie prawicy. Tak samo nieprofesjonalne i podważające wiarę w moje wybory polityczne byłoby zachowanie lewicy i liberałów. Powiedzmy, że Kaczyński wygrałby wybory. Pomimo tego, że wiem jak trudne jest wysłuchanie jego przydługich, podszytych osobistym kompleksem wywodów, brak przywódcy opozycji w czasie zaprzysiężenia byłby pokazaniem psychicznej słabości i w gruncie rzeczy braku osobowości. Do tej pory myślałam jednak, że Kaczyński jakąś osobowością polityczną jest. Poczytałam sobie w ciągu soboty wiele blogów, na których ludzie pisali, że ten polityk się skończył. Zaczynam skłaniać się do takiej opinii ... choć może było inaczej. Może podobny do brata i czasem mylony z nim wizualnie wykorzystywał część politycznego ucywilizowania Lecha jako własną aurę, zaś pozbawiony dymnej zasłony i postawiony na pierwszy plan okazał się tym, kim był zawsze. Nawet jeśli tak jest, myślę, że w roli polityka będziemy oglądali go długo. Jego aberracje są wspieranie przez młodych stronników politycznych, którzy dwoją się i troją w blogosferze w nadziei zrobienia genialnej politycznej kariery po prawicy wodza. Nie mam wątpliwości, że gdyby PiS stracił poparcie społeczne przeskoczyliby natychmiast do innego stronnictwa, błyskając śnieżną bielą swych zębów w obronie kolejnych incydentaliów mszy wartych. Wsłuchiwanie się li tylko w świergot głosów pochlebstwa, niejednego już tracącego kontakt z twardą rzeczywistością zwiodło na manowce. Czy jesteśmy świadkami wielkiego, publicznego pomieszania rozumu? Mogę to usprawiedliwić żałobą, przeciążeniami natury logistycznej, depresją ... ale czy ktoś w końcu zauważy jak ciężko nam, Polakom, jest być świadkami upadku rozumności tak jawnego i tak odległego od tego, czego życzylibyśmy sobie dla naszej ojczyzny? Panowie stronnicy: czytajcie także inne blogi oprócz swoich własnych.

(rys. satyryczny Artura Krynickiego)

Komentarze

  1. Myszko, ja myślę, że on był zawsze taki.To człowiek bez przeszłości i przyszłości,to człowiek mający czystą teczkę, jako jedyny chyba opozycjonista, to jedyny nieinternowany itd. Dziwić może tylko, że tyle lat potrafił żyć za nicnierobienie, oprócz robienia co chciał.On powinien być obiektem badawczym dla tuzów psychiatrii. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myszko, powiem tak. Myślę, że co przytomniejsi ludzie w PIS (muszą tacy być)patrzą przerażeni jak prezio pogłębia całe ugrupowanie w nicości i niesmaku.Chyba, że wszyscy się mylimy, mamy uczulenie na ptactwo i straciliśmy rozum i instynkt samozachowawczy??? Zdarzały się już totalne fiksacje, ale w horrorach Stephena Kinga.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. jacku Nie chce mi się nawet oceniać przeszłości Jarosława Kaczyńskiego. Chciałabym, żeby teraz nie robił Polsce smrodu.

    anafigo Tych ludzi o których piszesz jakoś mało pokazują w mediach. Więc nie nastraja to optymistycznie :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Już mi się nawet pisać o tym nie chce. Pani prof, Magdalena Środa stawia trafną diagnoze stanu naszej,, duchowości"(duszności raczej). ECHHHH!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty