Ale nam dobrze! O Jeżu, jak dobrze nam!
... czyli proszę bardzo poczytajcie sobie: Raport Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, czerwiec 2010.
Jak wygląda w Polsce dostępność usług z zakresu zdrowia reprodukcyjnego?
- gabinety ginekologiczne są nieprzyjazne dla młodych dziewczyn;
- lekarze nie tylko nie udzielają rzetelnych informacji, ale również pozwalają sobie na osobiste komentarze wartościujące;
- ciż sami nie wypisują anykoncepcji awaryjnej lub utrudniają jej zdobycie, choć środki te są w Polsce legalne;
- ciż sami ględzą o wstrzemięźliwość seksualnej informując pacjentkę o swoich poglądach religijnych (jest to tym bardziej zaskakujące, że nie sądzę, aby Pismo poważało jakoś szczególnie odkrywczą pasję grzebania w kroczu, a mimo to najwyraźniej świadomy i praktykujący chrześcijanin wybiera taki zawód);
- młode chłopaki nie mają z kim porozmawiać na temat rożnych problemów "technicznych" związanych z seksualnością;
- nie ma poradnictwa z zakresu edukacji seksualnej dla młodzieży (sama wiem, że zajęcia na ten temat robi się czasem w klasie SP, natomiast gimnazjum jest pozostawione odłogiem ... wiadomo, jeszcze zaczęliby zadawać pytania na tematy, które naprawdę ich interesują);
- nastolatki od ukończenia 15 roku życia mogą uprawiać seks, ale nie mają prawa do wizyty u lekarza specjalisty bez obecności rodzica;
- częste są przypadki odmowy przepisania antykoncepcji hormonalnej tylko i wyłącznie ze względu na przekonania lekarza (przy czym lekarze czasami korzystają z niewiedzy pacjentów nie wskazując innego lekarza specjalisty);
- prace nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, który zakładał refundację antykoncepcji hormonalnej, w tym również postkoitalnej, miały być podjęte w maju 2010r. W dniu 10 kwietnia 2010r. z powodu śmierci wnioskodawczyni - posłanki Izabeli Jarugi Nowackiej projekt został wycofany;
- dostępność bezpłatnych wizyt w poradni ginekologicznej jest tragiczna (średnio 70-kilka dni oczekiwania) mufu-mufu - płaczcie dalej w programach tv, czemu kobiety nie stosują prewencyjnych badań;
- zła jest jakość opieki okołoporodowej dla kobiet, które nie mogą sobie pozwolić na śmiganie po prywatnych klinikach;
- badania USG płodu nie są wykonywane w terminie, bywa również, że lekarze celowo źle odczytują wyniki tych badań i nie wysyłają pacjentek na dalsze;
- badania prenatalne opatrzone są szeregami warunków, a i te kobiety, które je spełniają są traktowane z podejrzliwością i niechęcią - liczba inwazyjnych badań prenatalnych spada;
- znieczulenie przy porodzie nadal jest usługą płatną;
- cesarskie cięcie jest uważane przez część lekarzy za nienaturalne, ale nie przeszkadza im równie nienaturalne "wyciskanie" płodu i podawanie oksytocyny;
- w przypadku możliwości legalnej aborcji (np. przy ciąży z gwałtu) lekarze grają na zwłokę;
- leczenie niepłodności i zabiegi in vitro są dostępne tylko dla ludzi, których na to stać finansowo.
Czemu? Bo nie ma dżemu.
Kobiety wysyłają w tych sprawach petycje, ale trudno jest cokolwiek osiągnąć, gdy czyta je koleś kolesia. Kolesiówa by się przydała. Dziewica odpada. Pawełku nadal przeciw parytetom?
- gabinety ginekologiczne są nieprzyjazne dla młodych dziewczyn;
- lekarze nie tylko nie udzielają rzetelnych informacji, ale również pozwalają sobie na osobiste komentarze wartościujące;
- ciż sami nie wypisują anykoncepcji awaryjnej lub utrudniają jej zdobycie, choć środki te są w Polsce legalne;
- ciż sami ględzą o wstrzemięźliwość seksualnej informując pacjentkę o swoich poglądach religijnych (jest to tym bardziej zaskakujące, że nie sądzę, aby Pismo poważało jakoś szczególnie odkrywczą pasję grzebania w kroczu, a mimo to najwyraźniej świadomy i praktykujący chrześcijanin wybiera taki zawód);
- młode chłopaki nie mają z kim porozmawiać na temat rożnych problemów "technicznych" związanych z seksualnością;
- nie ma poradnictwa z zakresu edukacji seksualnej dla młodzieży (sama wiem, że zajęcia na ten temat robi się czasem w klasie SP, natomiast gimnazjum jest pozostawione odłogiem ... wiadomo, jeszcze zaczęliby zadawać pytania na tematy, które naprawdę ich interesują);
- nastolatki od ukończenia 15 roku życia mogą uprawiać seks, ale nie mają prawa do wizyty u lekarza specjalisty bez obecności rodzica;
- częste są przypadki odmowy przepisania antykoncepcji hormonalnej tylko i wyłącznie ze względu na przekonania lekarza (przy czym lekarze czasami korzystają z niewiedzy pacjentów nie wskazując innego lekarza specjalisty);
- prace nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, który zakładał refundację antykoncepcji hormonalnej, w tym również postkoitalnej, miały być podjęte w maju 2010r. W dniu 10 kwietnia 2010r. z powodu śmierci wnioskodawczyni - posłanki Izabeli Jarugi Nowackiej projekt został wycofany;
- dostępność bezpłatnych wizyt w poradni ginekologicznej jest tragiczna (średnio 70-kilka dni oczekiwania) mufu-mufu - płaczcie dalej w programach tv, czemu kobiety nie stosują prewencyjnych badań;
- zła jest jakość opieki okołoporodowej dla kobiet, które nie mogą sobie pozwolić na śmiganie po prywatnych klinikach;
- badania USG płodu nie są wykonywane w terminie, bywa również, że lekarze celowo źle odczytują wyniki tych badań i nie wysyłają pacjentek na dalsze;
- badania prenatalne opatrzone są szeregami warunków, a i te kobiety, które je spełniają są traktowane z podejrzliwością i niechęcią - liczba inwazyjnych badań prenatalnych spada;
- znieczulenie przy porodzie nadal jest usługą płatną;
- cesarskie cięcie jest uważane przez część lekarzy za nienaturalne, ale nie przeszkadza im równie nienaturalne "wyciskanie" płodu i podawanie oksytocyny;
- w przypadku możliwości legalnej aborcji (np. przy ciąży z gwałtu) lekarze grają na zwłokę;
- leczenie niepłodności i zabiegi in vitro są dostępne tylko dla ludzi, których na to stać finansowo.
Czemu? Bo nie ma dżemu.
Kobiety wysyłają w tych sprawach petycje, ale trudno jest cokolwiek osiągnąć, gdy czyta je koleś kolesia. Kolesiówa by się przydała. Dziewica odpada. Pawełku nadal przeciw parytetom?
W/g mnie Myszko, lekarz powinien mieć informację dot. Jego religijności, aby szerokim łukiem kobiety omijały jego gabinet.Bo ja nie rozumiem tego. Przecież taki ginekolog, NIE WYKONUJE swoich obowiązków. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWedług mnie problem jest ogromny. Przede wszystkim nie ma u nas w kraju żadnej profilaktyki, nikt nie interesuje się edukacją młodych ludzi . Nie dosyć, że dostanie się do lekarza graniczy z cudem to jak młoda dziewczyna trafi na starego dziada to niczego się nie dowie a zniechęci ją to z całą pewnością do dalszych wizyt. Nie wiem z jakiego powodu ale mam wrażenie, że w przychodniach pracują sami emeryci...żadnego powiewu młodości, nowości, życzliwości...i nie ma co się dziwić, że młodzi ludzie unikają wizyt lekarskich jak ognia. Rodzice nie edukują, szkoła nie edukuje, lekarze kombinują i zwodzą...masakra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
blog okiem 30-tki
Hope
Witaj Myszko, i dlatego chyba by mi się ręka złamała, gdybym miała zagłosować na któregoś z konserwatywnych kandydatów. Dla nich obu to jest naturalny stan rzeczy: zauważ albo starokawalerstwo, albo dziecioróbstwo!
OdpowiedzUsuńMaria Dora.
PS., nic nie kapuję z tym URL
W "nazwa" wpisujesz Maria-Dora.
OdpowiedzUsuńW "adres URL" kopiujesz to http://maria-dora.blog.onet.pl/
I w ten sposób MAM CIĘ :D. gdy nacisnę imię w komentarzu, odsyła mnie ono do Twojego bloga ;)
Tak sobie właśnie myślę, że skoro klauzula sumienia funkcjonuje, to powinno być to napisane na drzwiach.