Religia / etyka w szkole

46 % Polaków posłałoby swoje dziecko na lekcje religii w szkole
15 % wybrałoby dla swoich dzieci etykę
32% dałoby wybór dziecku

Czyli aż tylu Polaków wygodnie uciekło przed przyznaniem się, że na religię dziecka nie posyłałoby, gdyby nie było nacisku społecznego. Nikt przecież nie zostawia latorośli decyzji w kwestii uczestnictwa w zajęciach z języka polskiego. W sprawach ważnych rodzic sam czuje się odpowiedzialny.

Tak wynika z sondażu przeprowadzonego dla Polskiego Radia przez Instytut Badania Opinii Homo Homini.

Mija 20 lat od wprowadzenia tego nowego przedmiotu do polskiej szkoły. Religia w szkole to świetny sposób na wymuszenie, aby krzyż wisiał w klasie cały czas (nie wiadomo dokładnie dlaczego ksiądz nie może go ze sobą przynosić i zabierać po zajęciach). Najpierw miał być uczony za darmo. Potem ocena nie miała się liczyć do średniej. Cały czas "miał być" wybór pomiędzy nauką religii lub etyki, no i oczywiście postulowano religię na  pierwszej lub ostatniej godzinie. Fakty są jednak takie, że ministerstwo przez ostatnie kilka lat nie zdołało dopuścić do użytku ani jednego sensownego podręcznika do etyki z góry uznając, że hegemonia kościoła jest tak silna, że nikt nie zapyta dlaczego. W komentarzach około-rocznicowych biskupi stwierdzają, że dzieje się źle, ale bez religii byłoby w szkole jeszcze gorzej. Nie wiem skąd to przekonanie, skoro między religijnością a moralnością jednostki związek jest raczej wydumany. Kończy się pewna epoka. Liczby mówią wielkim głosem.

Komentarze

  1. Cóż tu dodać , religia jako przedmiot powinna być nauką o religiach .
    Religia jako zajęcia winna powrócić do sal katechetycznych ... no i ludzie niewierzący winni mieć więcej odwagi przed sąsiadami .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie sądzę, aby Ci niewierzący byli akurat niewierzący ;p
    Myślę, że to coś bardziej trywialnego. Może im się po prostu nie chce o tym? A skoro niezaangażowani, to nie chce im się walczyć. Kościół na takich ludziach żerował wiekami całymi. Ale w dobie Internetu, gdy każdy może się wypowiedzieć, jakoś tak głupio o tym czytać "mam to gdzieś, ale jak im tak zależy to uczestniczę, bo szkoda mi czasu na tłumaczenie "dlaczego nie" "

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Myszko!Spotykałyśmy się często przy komentarzach.Podziwiałam ich rzeczowość.Wybacz - że piszę jako anonim. Nie mam swego bloga. Piszę u Sylena. Jeśli chodzi o temat: Religia, czy Etyka?Rodzice mają trudne odniesienie.Wpływ kultury i zwyczajów robi swoje.Na tym bazuje kk. Trudno siebie i dzieci narażać na odtrącenie i stres. I tak to się ciągnie: od jednego do drugiego czasem skandalu, wydarzenia ,które na nowo podniesie temat.Dlatego na dzień dzisiejszy - trudno coś wyprostować, czy odrzucić.Osobiście widzę -to tak : religia do salek katechetycznych w kościele,a więc oszczędność w wypłatach za naukę religii. Próżnię w lekcjach zapełnić religioznastwem z etyką.Wtedy będziemy mieli bardziej świadomych obywateli.Coś podobnego poruszyła wyżej Aleksandra.A wogóle - to najlepiej by było, gdyby rząd dosłownie trzymał się zapisu w konkordacie, a nie tworzył bubli, które wkrótce stają się kością niezgody, a nawet sposobem grabienia społeczeństwa.Bo pensje,przyszłe emerytury- płacone są z naszej wspólnej szkatuły.Zola.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że religioznawstwo i etyka byłyby ok. W końcu wypada pouczyć małych ludzi o świecie, zanim utkną w fabryce przy taśmie, albo na zapleczu sklepu.

    Witaj :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myszko , dlaczego tak zamartwiacie się kwestią religii w szkołach . Państwa UE w liczbie 12-tu czy 13-tu mają normalnie religię w szkołach i nikt nie uważa tego za wstyd .Info. za radiem bo TV od roku nie oglądam . I jeszcze jedno - z jakiego powodu widzisz przyszłość polskich dzieci przy taśmie lub na zapleczu sklepu . Czy sa twoim zdaniem są głupsze od....innych ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wbrew marzeniom przeszłych wodzów, Wizzgo, ktoś musi nasz dochód narodowy wypracowywać. A robią to najefektywniej Ci najniżej. Profesor uniwersytetu mleka Ci nie wydoi, żeby wlać do tych ślicznych, nieekologicznych kartoników.

    Ja się nie zamartwiam. Ja twierdzę, że postępujemy nieetycznie. Za państwowe pieniądze napędzamy wiernych jednemu wyznaniu, jakby ono nam płaciło jakieś frycowe. Jednocześnie doprowadzamy do sytuacji, gdy dzieci są prześladowane za inne wyznanie lub jego brak. Nie dezinformuj. Na Zachodzie religia jest religioznawstwem, a kwestia etyki nigdy nie była tak marginalizowana, przy jednoczesnym udawaniu, że się tego nie robi. Mierzi mnie obłuda, szczególnie ta dotowana przez państwo, czyli poniekąd również mnie.

    PS. Witaj, Wizzgo u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie dezinformuję .Informację o religii w kilkunastu krajach UE podało radio .I nie jest prawdą ,że dzieci innych wyznań są dyskryminowane w szkole / klasie / . Tak się składa ,że 30 lat byłam związana z oświatą . W ogóle nie jest prawdą ,że Polak dyskryminuje przedstawicieli innych wyznań . Spotkałam w placówkach kilka pracownic z osłonami głowy - żony muzułmańskie .Były traktowane z sympatycnym zaciekawieniem . Oczywiście zdarzają się incydenty przeciw-obcym , jak w każdym kraju ale wiemy ,że takie incydenty mogą być przygotowane na zlecenie żeby stawiać Polaków w negatywnym świetle.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli dziecko w czasie lekcji religii siedzi przez godzinę na korytarzu bez opieki, bo nie ma gdzie pójść, to jest to dyskryminacja i rodzaj przemocy psychicznej (a było mówione, że te zajęcia mają być na pierwszej lub ostatniej lekcji). Oskarżanie przy tym dyrekcji, że to jej sprawa organizacyjna jest bzdurą.

    Jeśli ktoś oferuje etykom tak mało godzin, aby im się nie opłacało uczyć tego przedmiotu jest to dyskryminacja. Zauważ przy tym, że zadałaś mi pytanie, co się zamartwiamy. Gdybym jednak ubolewała nad etyką, mogę się założyć o wiele, że napisałabyś "to SOBIE organizujcie". Tak jakby religia była organizowana przez ministerstwo oświaty, ale etyka już nie.

    Jeśli ktoś wpisuje do programu etykę z góry wiedząc, że nie ma do tego przedmiotu ani rozkładu godzin, ani podręcznika, jest to obłuda.

    Jeśli, aby uczyć się etyki, rodzic musi podpisywać petycję, a żeby uczyć się religii nie, to jest to dyskryminacja.

    Pisałam to już wcześniej. Subtelne formy manipulacji nie przestają być manipulacją. Po prostu sprawiają tylko, że czujesz się lepiej.

    PS. Dobre rozwiązanie to takie, gdy religia/etyka byłyby przedmiotami obowiązkowymi (bo teraz nie są). Skoro możesz sobie nie chodzić, to oczywiste jest, że gdy wolisz chodzić na etykę, a szkoła nie może/nie chce etyka poszukać, wymusi na Tobie rezygnację z tego przedmiotu całkowicie.

    Gdyby religia/etyka były obowiązkowe i do każdego przedmiotu na początku roku byłyby zapisy, sprawa byłaby jasna. Tyle, że wtedy wiele dzieci innowierców zapisałoby się na etykę. A to byłby dla kogoś kłopot. Musi być, skoro tak prościutkie i bezkonfliktowe rozwiązanie jakoś nie chce szyszkom na górze przyjść do głowy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty