Zapasy w stylu wolnym: oto Waltz vs pomnik; oto Sobecka vs Miłosz
Obecna prezydent Warszawy w kontekście zbliżających się (21 listopada) wyborów samorządowych jasno się określiła:
Od wielu lat na Krakowskim Przedmieściu nie powstał żaden pomnik. Jeżeli ja wygram wybory, to nie będzie tam żadnego pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy pod Smoleńskiem, bo nie widzę takiej możliwości w świetle obowiązujących przepisów. Krakowskie Przedmieście wymaga pewnego porządku architektonicznego.
Jej kontrkandydatem prawicy będzie Czesław Bielecki, z zawodu architekt, autor nowego gmachu TVP. Wobec powyższego wspomnienie o porządku architektonicznym, który, nie wątpię w to, został w teorii wyuczony, ale w praktyce jest panu Bieleckiemu obcy, staje się bardzo na miejscu. Trochę wcześniej i trochę gdzie indziej Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła tekst uchwały w sprawie ustanowienia roku 2011 rokiem Czesława Miłosza. Posłanka Anna Sobecka podczas obrad wnioskowała o całkowite odrzucenie uchwały, przeprowadzając w tym celu krótką analizę dorobku literackiego polskiego Noblisty.
Krucyfiks chwalisz, bo tak ci bezpiecznie.
Drewno masz w ręku, a w tym drewnie próchno.
Pacierze mruczysz, ale strachem cuchną.
Najzabawniejsze jest to, że Miłosz pisząc o pewnym typie człowieczeństwa, najpewniej miał za oryginały swoich myśli ludzi podobnych posłance Sobeckiej. Ilustracje dowiadują się ostatnie.
Też przyuważyłaś Sobecką- pomyśleć, że toto uczyło kiedyś młodzież!
OdpowiedzUsuńCo się zaś tyczy pomnika, to bliźniaczy brat denata właśnie powiedział, gdzie ma być okazały pomnik: przed kościołem karmelickim. A przed pałacem tablica upamiętniająca krzyż. Ciekawe gdzi umieścić tablicę upamiętniającą tablicę upamiętniającą krzyż, chyba tylko na Wawelu.
Potyczki jeden na jeden uważam za najbardziej miarodajne :).
OdpowiedzUsuńA czego to pani Sobecka uczyła?
Jakiegoś zawodowego przedmiotu w studium medycznym- sama ukończyła studium medyczne właśnie.
OdpowiedzUsuńOj, to nie miała wielkiego pola do popisu, ale myślę, że zapisała się w pamięci :). Przeciwko pomnikowi w innej części miasta nie mam nic. W zasadzie nawet powiedziałabym, że niewiele mnie to obchodzi.
OdpowiedzUsuńTeż nic przeciwko pomnikowi nie mam, szczególnie gdzieś na peryferiach, bo peryferyjna była polityka Prezydenta Lecha. Skierowana wszak była ku peryferiom życia politycznego kraju, skrajnościom jak całe PiS zresztą. Więc niechby i stanął gdzieś... jako wyraz poczucia winy żyjącego z braci.
OdpowiedzUsuńA Sobecka tak się zna na poezji, jak wilk na astronomii. On do księżyca wyje, ona na poetę. Ot co jest.
No, jeśli go dobrze zrozumiałem, to miejsce dla, jak to określił, OKAZAŁEGO pomnika widzi z boku Pałacu Namiestnikowskiego (Prezydenckiego) przy kościele karmelitańskim, znaczy dla odmiany, obok pomnika Adama Mickiewicza.
OdpowiedzUsuńMyszko, jestem za wstrzymaniem dalszych odsłon wszelkiego typu pomników, tablic itd. Już chyba wystarczy. Sobecka, nie zrozumiała nic z Miłosza. To nie chyba a na pewno miał takich jak ona na myśli. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń@Wolandzie, widzenia to dość kiepska reklama przed wyborami.
OdpowiedzUsuń@Jacku, jestem zdania, że pomniki powinno się stawiać przynajmniej kilka lat po śmierci danej osoby. My, naród zakochany w hagiografiach, nie znamy pod tym względem umiaru.