Variola vera i szczepionka

Kilka dni temu, dokładnie 19 września, minęła 47 rocznica zakończenia ostatniej w Polsce epidemii tej choroby: tego dnia zniesiono blokady i otwarto miasto Wrocław po epidemii ospy prawdziwej, zwanej czarną. Temat ten sam mnie znalazł, gdy przeczytałam dyskusję o podejrzanych szczepieniach ochronnych i insynuacji na temat tego, jak to  rządy dążą do zagłady obywateli, aby wprowadzić NWO. 

Śitala dewi - bogini ospy
Jej śmiertelność była niesamowicie wysoka, a przeżycie z oszpeceniami mogło oznaczać społeczne wykluczenie. Variola vera. Piękna nazwa - gdy ją wypowiadam, czuję jak język zwija się w rożek. Tę łacińską znam od lat. Pewnie jakiś neuron wyświetla mi tytuł dolnośląskiej gazety z mojego dzieciństwa, która krzyczała tytułem o dawnej epidemii. Epidemii, która zrobiła z największego dolnośląskiego miasta getto w środku lata.

Pierwszą w historii znaną ofiarą czarnej ospy był faraon Ramzes V z okresu Nowego Państwa. W Indiach choroba ta ma nawet swoją boginię - Śitala dewi (boskie "pochodzenie" chorób we wszystkich kulturach utrudniało wprowadzanie ich leczenia). Do Europy przywlokły ją już podobno rzymskie wojska. Czasami podania mylą ospę prawdziwą z dżumą. W szczególności dżuma dymienicza wydaje się w starych opisach być podobna. Dżuma jest jednak chorobą  bakteryjną, powodowaną przez pałeczki Yersinia pestis, podczas, gdy ospa jest chorobą wirusową, a więc wywoływaną przez fascynujące stworzenia mające cechy zarówno organizmów żywych jak i materii nieożywionej. Niby co innego, ale jeśli tysiąc lat temu skryba nie wspomniał nic o pogrzebach wśród zaprzyjaźnionych szczurów i ograniczył się do "i bóg zesłał zarazę", czasami trudno ustalić jest, co poeta mianowicie miał na myśli.    

Variola była bronią biologiczną Hiszpanów w czasie podboju Meksyku. W 1520 roku zmarł na nią Cuitláhuac i 75% ówczesnych Meksykanów. Nie lepiej wyszli na tym prezencie od białych Inkowie (umarło 95% populacji). Straszny pochód czarnej ospy wyludnił zachodnie wybrzeże Ameryki Płn. (okolice Bostonu) w latach 30-tych XVII wieku. 100 lat później choroba zdziesiątkowała plemię Czirokezów. Przeżycie ospy pozostawiało najczęściej głębokie, szpecące blizny. Takim bliznami została ukarana Markiza de Merteuil w "Niebezpiecznych związkach" de Laclosa, ale dotkniętych nimi byli przede wszystkim zwykli ludzie. W czasie wojny prusko-francuskiej 1870-71 zmarło na nią więcej żołnierzy, niż zginęło w bitwach. Zaraza trzebiła  także koronowane głowy: w 1660 zmarła Maria Orańska, córka Karola I, w 1694 Maria II, żona Wilhelma III Orańskiego, w 1711 roku trójka z 13 dzieci Elżbiety Charlotty Orleańskiej podczas epidemii w zamku w Lunéville, w 1774 Ludwik XV, król Francji. W 1562 roku zachorowała na ospę sama Elżbieta I Tudor, ale królowa wykazała się końskim zdrowiem -  w przeciwieństwie do opiekującej się nią dwórki, która została tak oszpecona przez chorobę, że nie była w stanie pokazywać się publicznie.  Niektórzy amerykańscy historycy twierdzą, że w 1863 roku chorował na nią Abraham Lincoln, co miałoby zostać ukryte przed prezydenckich lekarzy z uwagi na  trudny czas wojny domowej.

Wariolizacja wynaleziona chyba przez Chińczyków (bo w końcu, czegóż oni nie wynaleźli) w jakimś stopniu chroniła przed chorobą.  Makabryczne, ale cwani Azjaci wdmuchiwali do nosa pacjenta starte w pył strupy z ciała chorego. W ten sposób osoba w pełni sił łagodniej przechodziła chorobę i miała pewność, że  drugi raz nie zachoruje. Była to jednak zabawa o sporym procencie śmiertelności.
Szczepieni stają się krowami?

I właśnież z historią ospy czarnej wiąże się historia szczepionki. Pod koniec XVIII wieku Edward Jenner z hrabstwa Gloucester będąc praktykantem u lekarza zaobserwował, że ludzie pracujący przy krowach  nie chorują na variolę verę. Było to zgodne z ludową mądrością wg której kto raz zachorował na krowiankę (chorobę zakaźną bydła domowego wywoływana przez VACV), tego nie zabija czarna ospa. Jenner wykorzystał tę wiedzę, przeprowadzając później eksperymenty na ludziach: dzieci zarażał krowianką, która charakteryzowała się bardzo łagodnym przebiegiem, po czym próbował zarazić je ospą prawdziwą. Paskudne? Okrutne? Mengelowskie? However, badania umożliwiły mu ogłoszenie swojego odkrycia w ośrodkach naukowych, a co za tym idzie wynalezienie szczepionki na ospowatą damę. Oczywiście nowatorskie metody miały też swoich przeciwników, jak na satyrycznym obrazku powyżej. Gdy szczepionka stała się obowiązkowa, krytykowano ją jako nastawanie na wolności obywatelskie oraz szatański wynalazek (czyli używano dokładnie tych samych argumentów, które dźwięczą dzisiaj przy okazji wprowadzania szczepień ochronnych). W Polsce wakcynacje wprowadziła Urszula z Zamoyskich Mniszchowa, siostrzenica Stanisława Augusta. Walka z ospą mimo to trwała bardzo długo. W dwudziestoleciu międzywojennym, po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień ostatni przypadek choroby zanotowano w 1935 roku. Nieszczęsna epidemia wrocławska, która zabiła siedem osób, została zapoczątkowana przez oficera SB, który przybył z Indii. Po tej historii w roku 1967 szczepienie znowu stało się obowiązkowe, stąd pokolenie dzisiejszych trzydziestolatków ma na ramionach przynajmniej jedną rozlaną bliznę po krucjacie przeciwko varioli. Urońmy łezkę: varioli już nie ma między nami. Obecnie wirusy śmigają jedynie w szklanych menzurkach w kilku (?) miejscach na świecie.

Co jest szczególnym walorem rozrywkowym blogów o tematyce spiskowej to podwójny loop, jaki wykonują lokalni łowcy sensacji. Krytycy szczepień ochronnych szukają dziury w całym argumentując, że zniknięcie ospy nie jest zniknięciem, że poprawiły się warunki życia na świecie (np. w takim Bangladeszu z całą pewnością), że Jenner był karierowiczem i zbił na szczepionce miliony jako pierwszy nowożytny potentat farmaceutyczny (jakby to miało mieć wpływ na to, czy szczepionka faktycznie działa czy też nie). Jednakowoż ludzie Ci sami, gdy w innym miejscu na swoim blogu snują historie o zagrożeniu globalizacją i tajnych planach grupy Bilderberg przyznają, że laboratoryjna ospa może być nową bronią biologiczną, czyli przyznają, że ospy jednak nie ma w tej chwili między ludźmi. Wg tego wątku brak powszechnych szczepień przeciwko ospie faktycznie jest zagrożeniem i wrażym planem wstrętnych masono-iluminatów, by zmniejszyć ludzką populację. Bo kto niezaszczepiony, ten na broń biologiczną podatny będzie. I nie wie nikt, czemu w tym wątku szczepionki, które w poprzednim wątku powodują u dzieci autyzm, tu jednak działają jak należy, tylko ich nie ma.

... zmieniając temat dość gwałtownie i pozostawiając ten tekst bez należytej puenty, Edward Jenner dowodził również, że ptaki nie zasypiają na zimę, tylko migrują do innych krajów. Wyobraźcie sobie Państwo cuś takiego!

Do poczytania Polityka o czarnej pani z Wrocławia, 29/2003
A tutaj niepełna historia ospy czarnej http://whqlibdoc.who.int/smallpox/9241561106_chp5.pdf

Komentarze

  1. Sporthrix dawała piękne przykłady pokazujące, że zniknięcie czy zmniejszenie częstości występowania wielu chorób zależy od szczepionek, a nie od poprawy warunków życia.

    Niedawno:
    http://sporothrix.wordpress.com/2010/09/23/ale-glupi-ci-kalifornijczycy/
    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9652634

    I dawniej:
    http://sporothrix.wordpress.com/2009/10/10/szczepionki-dzialaja/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za linki. Edukować trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Walka z ospą mimo to trwała bardzo długo. "
    Najlepszy dowód na nieskuteczność szczepionki-gdyby była jako tako skuteczna choroba powinna zniknać w 5 ? 10?, moze 15 lat,w zalezności od stopnia sprawnosci w szczepieniu danych populacji, a nie walczono przez 200 lat i w końcu pewnie sama zniknęła... jak w dawnych czasach, gdzie nie znano szczepionek...

    OdpowiedzUsuń
  4. powyższy link o kalifornii niczego takiego nie dowodzi, zaś coś wręcz przeciwnego: definitywny spadek zachorowań obserwowano w l. 60tych do konca 90tych, kiedy stany przezywały okres majwiekszej prosperity w dziejach, stąd american dream, itd. od 2000 i "krachu internetowego" to czas końca potegi i początek zawalania sie imperium, rosnącej biedy i sytuacja będzie się pogarszać, jak nic nie zrobią. Szczepienia niewiele tu pomogą, a tak na marginesie wzrost tych zachorowań obserwuje się również w europie i w Polsce o dziwo, gdzie szczepi się na potęge wszystko co żyje...

    OdpowiedzUsuń
  5. http://sporothrix.wordpress.com/2009/10/10/szczepionki-dzialaja/

    tego nikt nie neguje, ze jakoś tam działają, tylko gdy podsumujemy wszelkie ich skutki, a przynajmniej polityke masowych szczepień, to powstaje kwestia sensowności i opłacalności...
    No i czy wszystkie działaja, na każdego i czy działają tak jak trzeba - oto jest pytanie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za uwagi. Proszę, aby kolejne nie były anonimowe.

    Do pierwszej uwagi: nie bardzo rozumiem, czemu nagle miałoby zniknąć coś, co istniało ponad dwa tysiące lat. Naukowiec w takim przypadku zastanawia się nad czynnikami. A takim czynnikiem były jasno określone w latach powojennych cele, że ospa musi zostać wyrwana z korzeniami. W tych latach dochodzi do ZMASOWANEGO systemu szczepień. Nie było już "tu i ówdzie" oraz "jak się nam zachce i kiedy mam kasę".

    OdpowiedzUsuń
  7. Ospa jest typową propagandówą na przykład szczepionki, która "uratowała miliony"...
    ...ale zeby ratowały miliony to najpierw by musiały one umierac...np na straszną pawdziwa ospe wg ksiązki o zwalczaniu chorób zakaznych w Polsce red. Kostrzewski @al. z 2001 na s. 288-292 czytamy, ze pod zaborami przed 1 wojną: w pruskim nie notowano zachorowań, w austriackim ok. 30 os rocznie a w ruskim 3-4 tys - wiadomo - wschód i z higiena kiepsko... po 1szej wojnie max było w 21 roku ok 5 tys zachorowań, (pewnie znowu zaciągnęli z wschodu, a poza tym zniszczenia i wyczerpanie). Potem spadło do kilkuset i w 1925 wprowadzili szczepienia, ktore miały podobno wytępić chorobę. Od 1937 r nie notowano juz zadnego przypadku, podobnie po wojnie. A jedyna "straszliwa epidemia" była we wrocławiu w 1963 ze 100 ma zachorowaniami i 7 zgonami, ale zawleczono to z tropików i jak sami się przyznają popełnili błedy i nie dopełnili kwarantanny i rozpoznania.
    Nic nie piszą, czy były te szczepienia czy nie juz wtedy, wygląda na to, ze szczepili na coś czego nie było u nas, ja jeszcze to g... miałem, do dziś jest ślad. Pisze tylko, ze po kazdej z 2 pomniejszych epidemii: w 1953 w gdansku przeprowadzili kwarantanne i szczepienia (nie piszą gdzie - tylko tam?) i podobno zdławiono po 4 tyg. Chorowało 13 osób - widać nie było tych szczepien masowo. A potem 1962 z Indii przywleczono na statku - w mieście chorowało 29 osób - tu piszą, ze szczepili ludnosc Gdanska. Co ciekawe, nic nie piszą o szczepieniach w czasie tej "megaepidemii" :mrgreen: wrocławskiej ze 100 osobami chorymi...
    Widać te masowe szczepienia dzieci zupełnie niepotrzebnie wprowadzili po tym incydencie z wrocławiem, ale po co były szczepienia, jak wystarczała kwarantanna marynarzy w razie jakichś objawów, bo gdyby się na miejscu pozarażali, to w czasie rejsu juz by coś tam się pojawiło... Pewnie na skutek kampanii ogólnoswiatowej walki w krajach 3go swiata prowadzili niepotrzebnie w krajach cywilizowanych, gdzie prawdopodobnie nic nie było, jak u nas... kolejny przekręt.
    Ale w książce o zwalczaniu chorób mamy o epidemiach do 1963 roku, a potem rozdział o udziale Polaków w światowym programami, jak to jeździli w tropiki i zwalczali, a nawet kierowali jakimiś tam zespołami w danym kraju, ale nic nie ma o tym, co u nas było w. l 1963-1980, kiedy WHO uznało chorobę za wykorzenioną - po prostu skandal...

    Prawdziwa ospa czesto jest propagandówą na skuteczność i konieczność szczepień, a u nas jej prawie nie było, powszechnie znany jest fakt, ze zabór ruski był cywilizacyjnie totalnym wstecznictwem, choroba panoszyła się w 19 wieku i wcześniej, w sytuacji powszechnego dziadostwa i biedy, wystarczyło trochę cywilizacji jak w zab. pruskim i austriackim, ze prawie znikła, podczas gdy w ruskim nadal notowano 3-4 tys. przyp.
    A potem na skutek nędzy wojennej i nast. działań wojennych z 1920 roku wzrosła do 5 tys w 1921 r. i zaczeła spadać w miarę rozwoju kraju, potem niby tymi szczepionkami zdławiono do 0 w 1937 r. W czasie 2 wojny już nie było epidemii :!: , moze jakieś pojedyncze przypadki - tak przypuszczają...

    Czyli totalna porażka z tą ospą u nas w kraju, wychodzi na to, ze kłuto nas nieco starszych w l. 70tych niepotrzebnie... :shock: Nowet nie piszą kiedy te szczepienia wprowadzili i kiedy zakończyli - w takiej książce! najlepszy dowód na totalną porażke...

    OdpowiedzUsuń
  8. Domyślam się, że dla Ciebie wszystko będzie dowodem na porażkę. Nie wiem czy jesteś tą samą osobą, która nie potrafiła poprzednio znaleźć formularza podpisu, czy kimś innym, bo nie chce mi się sprawdzać IP dla takich wypocin, ale zostawiam Twój komentarz jako ilustrację.

    Dodam tylko, że WHO nie uznało w latach 60-tych ospy za chorobę wykorzenioną.

    Uważam, że 4 anonimowe komentarze pod tym tematem wyczerpują limit.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty