Pogotowie jeżowe.
Dzisiaj będzie jeżowo, bo wiosna poza pąkami, zielonością i krzesłami rozłożonymi pod kwitnącą wiśnią daje również upust ludzkiej głupocie. Głupota mnie drażni, więc nie będę miła i taki oto mały apel tutaj wrzucę:
Jeżdżenie z nadmiernymi prędkościami po prowincjonalnych drogach, wypalanie trawy w przydomowych ogródkach (dwie te rzeczy są prawnie zakazane) czy serwowanie trucizny na ślimaki (bo pierdolenie z sąsiadką o tym, jaki to nam berberys sprowadzony z Chin wybujał cholernie nas nobilituje na naszej ulycy) to główne jeżowe problemy. Małe toto, więc nie zauważamy. Nawet rozjechane na drodze nie robi takiego wrażenia jak pies czy kot. Człowieku, jeśli wykonujesz powyższe czynności to czy jedziesz bmw, czy masz ogród najbardziej odpicowany w gminie, czy wyhodowałeś nową odmianę róży, nadal jesteś i pozostaniesz chamem! I nie mam tu na myśli tego chama, co w ziemi grzebał za jedzeniem i głowę z kartofliska rzadko wystawiał. On miał jakieś usprawiedliwienie na swój światopogląd. Mówię o chamstwie jako braku wyższej duchowości, co nie zauważa innego życia poza własnym nosem, a powody do nobilitacji wymyśla sztuczne, jak to czy umie się czy nie umie zrobić ciasto o nazwie szrek. Rusz łbem, zanim się nażresz. Idź na spacer, zamiast jechać przez wieś bmw. I tak robisz wrażenie na niewłaściwych ludziach. Takich samych chamach jak ty.
Ok. I made my point. Dla ludzi, których w ogóle coś obchodzi link do pogotowia jeżowego TUTAJ. Można tam finansowo pomóc tym, którzy robią pożyteczności dla dobra ogółu. Niewzruszonych z góry przepraszam. Nic nie poradzę, że jesteśmy inni.
A może by tak mięsny jeż się zadomowił...
OdpowiedzUsuńKwiatek radości zostawiam - Laura
Niestety nie wiem co to jest mięsny jeż. Bezmięsny też nie :)
Usuń