Pytania Dzierżawskiego,

(przysięgam, że na początku przeczytałam "pytania Dzierżyńskiego"), które kilka dni temu przesłano do kandydatów na prezydentów:

1. Czy uważa pan/pani, że dzieci podejrzane o chorobę lub wadę genetyczną, można pozbawić życia poprzez aborcję? Tak (decyzja powinna być pozostawiona osobom, które będą zmuszone przez system opiekować się takimi dziećmi).

2. Czy uważa pan/pani, że ktokolwiek ma prawo do posiadania dziecka, a w konsekwencji do wyprodukowania go metodą in vitro? Tak (decyzja powinna być pozostawiona "komukolwiek", bo to on/a najlepiej zna i rozumie swoją sytuację życiową).

3. Czy dopuszcza pan/pani nazywanie małżeństwem związku innego niż związek mężczyzny i kobiety? Tak.

4. Czy szkoła państwowa może zachęcać do rozwiązłości, popierać wynaturzone relacje seksualne, promować środki ubezpładniające i zachęcać do aborcji? Nie rozumiem pytania. Szkoła państwowa ma promować wiedzę. Na razie promuje także bajki, więc zgadzam się, że radzi sobie średnio, ale może zmieni się to z czasem.

Pomimo tego, że uważam, że nasze państwo ma cały ogrom ważnych tematów do rozwiązania, uważam, że wyjaśnienie tych spraw też przysłuży się do zwiększenia dobrostanu Polaków. I wolę myśleć, że nie wysłano tych zapytań do Anny Grodzkiej nie dlatego, że nie jest ona uważana przez Fundację Pro - Prawo do Życia za człowieka (bo kandydować jeszcze może), ale dlatego, że jej poglądy na ten temat są znane od lat.

Komentarze

  1. Szczerze powiedziawszy, sam chciałbym wiedzieć na 100%, który z kandydatów na urząd prezydenta jest idiotą. Chciałbym, żeby oddano jeszcze pytanie: Czy, skoro w sprawach medycznych uznaje pan/ pani wyższość duchownych nad lekarzami, zobowiązuje się pan/ pani odtąd zgłaszać na operacje i leczenie do duchownych, a nie do lekarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolandzie, kłopot polega na tym, że w lecznicze właściwości bóstw nie wierzą już nawet sami duchowni. Czy któryś z nich zwlekałby z transplantacją serca, miast oddać się w ręce tego rzucającego "kurwami" ateisty Religi?

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli to tylko możliwe (a możliwe jest ZAWSZE), NIE wybieraj komentowania jako: ANONIMOWY, tylko "Nazwa/adres url".

Nawet, gdy nie masz swojej strony/bloga (czyli adresu url), NAZWA WYSTARCZY. I wtedy wiem, że ty to Ty :). And we can talk ...


W przypadku podejrzenia, że uporczywe podpisywanie się jako anonim jest spowodowane tym, że nie jesteś dość rozgarnięty/a, zastrzegam sobie prawo kasowania. Swoją głupotą nie należy męczyć innych.
Miłego dnia :)

Popularne posty